- Te zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego będą też właśnie o tym, czy będziemy dalej bezpieczni. Tutaj trzeba sobie przede wszystkim powiedzieć, jaki jest stan obecny. Na pewno nie jest idealny, ale Polska z całą pewnością dzisiaj należy do najbezpieczniejszych krajów w Europie i na świecie. I to jest stan obecny i to jest nasze osiągnięcie.
W 2015 roku, kiedy po raz pierwszy próbowano nam wmusić przyjęcie migrantów i władze, ówczesne władze Platformy Obywatelskiej się na to zgadzały, powiedziałem, że pomagać trzeba, ale na miejscu, w tych krajach, gdzie oni mieszkają. Natomiast w żadnym wypadku nie można się zgodzić na to, żeby oni przyjeżdżali do Polski. Wtedy był na nas straszny atak, ale później się okazało, że jednak społeczeństwo to popiera. My doszliśmy do władzy i to nasz rząd Prawa i Sprawiedliwości doprowadził do tego, że decyzje Unii Europejskiej w tej kwestii zostały zmienione, zatrzymane.
Przyjęcie paktu migracyjnego spowoduje, że w ciągu kilku lat Polska się całkowicie zmieni. I zmieni się przede wszystkim polska prowincja, Polska lokalna, bo tam migranci będą relokowani. To wszystko na pewno będzie przedmiotem tej ekspansji, która całkowicie zmieni sytuację w naszym kraju, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo.
My musimy mieć w Parlamencie Europejskim taką reprezentację, która będzie twardo walczyła przeciwko temu, żeby ten pakt migracyjny, który już został ostatecznie uchwalony, a przecież w grudniu zeszłego roku Tusk mógł go zatrzymać, po prostu nie wszedł w życie - powiedział Prezes PiS J. Kaczyński.
- Warto zaznaczyć, że niektórzy w sprawie paktu migracyjnego mówią, że wykupimy się. Te 20 tysięcy euro za migranta to jest bajka, tak jak i bajką jest to, że będzie 20 tysięcy osób rocznie. To zostało już obliczone przez odpowiednie służby Unii Europejskiej na 47 tys. euro, a nawet 50 tys. albo więcej. Wobec tego proszę przeliczyć to przez te 320-360 tys. osób, żeby zobaczyć, że to będzie naprawdę solidna suma, bo to jest przy dzisiejszym poziomie około 20 miliardów złotych. A 20 miliardów złotych rocznego podatku dodatkowego, to nawet dla dzisiejszej wzmocnionej gospodarczo Polski jest naprawdę dużo. Jeżeli natomiast Komisja Europejska ogłosi, że mamy stan kryzysu, to wtedy już nie można się wykupić. Wtedy jest przymusowe przyjmowanie imigrantów.
Warto przypomnieć o planach Unii Europejskiej, o projektach małych traktatów europejskich. One prowadzą do tego, że w 65 dziedzinach nie będzie prawa weta dla państwa, plus jeszcze do tego duża ilość dziedzin przejdzie ze sfery dziedzin wyłącznych dla Państwa do dziedzin dzielonych, a w dziedzinach dzielonych jest tak, że Komisja Europejska może zdecydować, że odbiera wszystko, albo może zdecydować, że odbiera tylko część z tych kompetencji, albo że nie odbiera ich w ogóle. Nie ma przy tym żadnej zasady, że państwa muszą być tak samo traktowane.
Jeśli plany Unii Europejskiej wejdą w życie, to znamienne staną się słowa premiera Francji, który wyraźnie powiedział, że tu chodzi o to, żeby Europa Wschodnia została wzięta pod but i żeby to państwo brukselskie, czy też berlińskie, uczyniło z nas, z dużego europejskiego narodu, teren zamieszkiwania Polaków, gdzie my w gruncie rzeczy nie będziemy mieli nic do gadania. Rząd będzie fikcją, będzie wykonywał tylko to, co zostało mu polecone z Brukseli, bo wszystkie dziedziny, obrona granic, sprawy polityki zagranicznej, różne elementy polityki gospodarczej, wszystko to ma być zabrane. Ma być wspólne. To nie będzie żadna federacja. To będzie zcentralizowane państwo, rządzone przez te dwa dominujące narody, czyli Niemców i Francuzów.
Jeśli nie zatrzymamy tych niekorzystnych dla Polski zmian w Unii Europejskiej, będziemy musieli przyjąć euro. Euro to jest taka waluta, która już puściła z torbami niejedno państwo europejskie z Grecją na czele, bo ona jest po prostu dla państw o słabszej gospodarce zbyt silna. Bardzo utrudnia eksport, bardzo ułatwia import. I to prowadzi do tego, że te państwa po prostu na tym tracą. Euro osłabia gospodarki też takich państw jak Włochy, a nawet Francja. Osłabia gospodarkę właściwie w tej chwili wszystkich poza Niemcami - dodał Prezes PiS.
- W tej chwili Litwini czy Słowacy przyjeżdżają do Polski, żeby tutaj kupować, bo jest po prostu taniej. Ale trzeba też spojrzeć na to, co się w ciągu tych ostatnich paru miesięcy dzieje w Polsce, właśnie pod tym względem. Donald Tusk zapowiadał, że będzie taniej, więcej, lepiej. Mówił to bardzo wyraźnie. Otóż jak jest? Jest drożej, gorzej. Mamy uśmiechniętą Polskę z pałką w ręku, rolnicy się o tym przekonali. Mamy podwyżki cen, mamy podniesienie VAT-u na żywność, mamy zapowiedzi dużej podwyżki energii elektrycznej i ciepła. Otóż to oznacza, że wszystko pójdzie w górę, bo prądu, energii potrzebuje każdy dział gospodarki. Jeżeli to będzie droższe, to i ceny będą wyższe.
Tusk twierdził, że nic co dane nie zostanie zabrane. Właśnie się okazuje, że 14. emerytura ma być niższa o prawie 1000 zł. To jest prezent dla emerytów w sytuacji podwyżek cen. To jest ta polityka, którą oni zawsze prowadzili, to znaczy, że ogromna część społeczeństwa ma być po prostu traktowana jako grupa, która tak naprawdę większych praw nie ma. Ta, której się jakoś tam udało, ma być traktowana jako jedyna, która korzysta na sytuacji. I tak jest w różnych przekrojach, w przekroju społecznym, ale i w tym przekroju miasto-wieś i przekroju regionalnym.
Sytuacja, w której my wygramy zbliżające się wybory, to jest sytuacja, która będzie miała wpływ na ten zmieniający się obraz polityczny dzisiejszej Europy, bo prawica się wzmacnia. To się wydarzy, jeżeli będziemy mieli liczną, wierzę w to głęboko, reprezentację w Parlamencie Europejskim. Na czele listy mazowieckiej stoi polityk bardzo energiczny, bardzo doświadczony, bardzo twardy w tych wszystkich rozgrywkach, oczywiście mający duże doświadczenie międzynarodowe, także to europejskie w PE. Taki, który na takie czasy się nadaje. To jest Adam Bielan - podkreślił Prezes PiS J. Kaczyński.
- Z całego serca popieram Adama Bielana i z całego serca popieram Jacka Kurskiego. Tu można na Mazowszu zdobyć dwa mandaty, to jest wysoce prawdopodobne. Oczywiście powinny być trzy, ale nie zawsze uzyskuje się ideał. Oni są naprawdę bojownikami, ale chce też wymienić Gabriela Janowskiego. Znamy się od bardzo długo i to też jest taki człowiek, o którym można powiedzieć, że jest bojownikiem. Mamy potencjał do tego, żeby walczyć tu w Polsce i mamy potencjał do tego, by walczyć tam w Europie. Nie ma takiego potencjału nasz przeciwnik.
To co dziś się dzieje w Polsce i Europie to wielka operacja, która ma zatrzymać to, co myśmy pokazali. Pokazaliśmy, że Polska może iść w sensie gospodarczym i społecznym szybko do przodu, że możemy w stosunkowo krótkim czasie dorównać średniej europejskiej. A to oznacza już poziom Francji i Anglii, jeżeli chodzi o PKB na głowę. A później, co zajęłoby jeszcze trochę lat, ale nie tak bardzo dużo, możemy dojść do poziomu takich krajów jak Niemcy. Myśmy szli tą drogą. W październiku był wypadek przy pracy. Trzeba zlikwidować skutki tego wypadku. Ta droga jest ciągle przed nami, ale ta droga może być realizowana w tej chwili tylko przez jedną formację - Prawo i Sprawiedliwość.
Powinniśmy zwyciężyć także i dlatego, żeby zachować wolność. Wolność mowy, wolność w piśmie, wolność w telewizji, w internecie. Oczywiście z wyłączeniem tych wszystkich hejtów, obrzydliwości, bo to powinno być jakoś poskromione, bo nie może być tak, żeby ludzie, nawet dzieci, byli niszczeni zupełnie bezkarnie, a tak to się niestety bardzo często dzieje.
Chcemy być wolni i chcemy wprowadzić w Polsce, po zwycięstwie tym ostatecznym w wyborach prezydenckich i parlamentarnych takie zabezpieczenia, żeby to wszystko, co się ostatnio w Polsce wyprawiało, to bezczelne łamanie prawa, to bezczelne deptanie konstytucji, żeby to wszystko zostało powstrzymane. Chcemy zmienić Unię tak, żeby nie wykazywała się tą nieprawdopodobną hipokryzją. Kiedy w Polsce nie łamano prawa, to oni nie dawali nam żyć, twierdząc, że nie ma praworządności. A kiedy prawo jest łamane i po prostu deptane to okazuje się, że artykuł 7 jest wycofany i jest praworządność.
Stawka na siódemkę jest dzisiaj stawką na Polskę. Normalną, rozwijającą się, coraz więcej znaczącą. To jest stawka na nasze normalne, szczęśliwe życie. Państwo jest w stanie osłonić ludzi przed wieloma nieszczęściami, które przychodzą, jeżeli to jest państwo złe. Nasze państwo staje się dzisiaj państwem złym. Musi wrócić na drogę dobra, szczęścia, lepszego życia Polaków. Bądźmy razem! Zwyciężymy! - zakończył Prezes PiS.
#TAKdlaBezpieczeństwa #TAKdlaPolski