Dlaczego, w związku z ostatnimi atakami na polskich funkcjonariuszy na granicy polsko-białoruskiej, rząd nie podjął żadnych decyzji?

- Chciałem powiedzieć kilka słów o tej bardzo niepokojącej depeszy Polskiej Agencji Prasowej. 200 tys. żołnierzy, czyli 200 tys. obywateli, mężczyzn ma być zmobilizowanych i wysłanych na Ukrainę. Rzecz tak nieprawdopodobna, że każda poważna instytucja tego typu, jak agencja prasowa, powinna ją jednak bardzo dokładnie zweryfikować. Ta informacja została wycofana. Być może to jest "fake" zrobiony przez jakieś grupy wrogie Polsce, najprawdopodobniej rosyjskie czy białoruskie, ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę, ale jest pytanie o cały mechanizm państwowy, który obejmuje także instytucje o charakterze informacyjnym, one są bardzo ważne, który został zdemolowany w sposób nieodpowiedzialny. To powinno być rzeczywiście przedmiotem głębszych dociekań, naprawdę tę sprawę trzeba wyjaśnić, bo przecież tu chciano najwyraźniej przestraszyć polskie społeczeństwo i być może nawet w jakiejś mierze to się udało, bo nie wszyscy obserwują dokładnie to, co dzieje się w mediach.


Dwóch kolejnych żołnierzy zostało rannych na granicy polsko-białoruskiej. Ta walka na granicy trwa już od trzech lat. Przez dłuższy czas nie było zapory i jakoś do tego rodzaju sytuacji nie dochodziło. Co takiego się stało, że w ciągu ostatnich kilku dni, czy dwóch tygodni, mamy do czynienia już z pięcioma tego rodzaju wydarzeniami. My mamy prawo żądać od obecnej władzy, żeby zaczęła działać i wydała instrukcje i Straży Granicznej, i Wojsku Polskiemu, i Policji, jeżeli by tam się też znalazła, bo przecież znajdowała się także na granicy i broniła granicy, aby tego rodzaju wydarzenia się nie powtarzały.


Dlaczego, w związku z ostatnimi atakami na polskich funkcjonariuszy na granicy polsko-białoruskiej, rząd nie podjął żadnych decyzji? Kiedy one zostaną podjęte? Kiedy obecny Premier przestanie udawać? Nigdy nie powiedział - myliłem się, przepraszam za to, przepraszam żołnierzy, przepraszam strażników granicznych, przepraszam policjantów, przepraszam także moich oponentów politycznych, którzy mieli rację - nigdy tego nie zrobił. Brnie natomiast w komiczną opowieść o nim jako o obrońcy granicy, jednocześnie nic w tej sprawie tak naprawdę nie robiąc poza planem, który generalnie ma sens, tylko nie za 10 mld, tylko za 50 mld i nie w ciągu 10 lat, tylko w ciągu dwóch, trzech. Ja wiem, że to jest bardzo trudne, ale możliwe do przeprowadzenia, bo rzeczywiście zagrożenie ze wschodu w tej chwili istnieje.


To 10 miliardów w 10 lat, ten pomysł obecnego rządu na obronę granicy wschodniej, to jest nic innego, jak tylko po prostu propaganda i próba pokrycia tej hańby, jaką był plan obrony na Wiśle, czyli oddania znacznej części terytorium Polski. Mówi się, że połowy, to nie jest prawda, to nie jest połowa, ale wystarczająco duża część, żeby powiedzieć, że miliony Polaków zostałoby w ten sposób całkowicie zdradzonych. A co działo się na zajętych terenach i dzieje się dalej na zajętych terenach Ukrainy, to przecież wszyscy wiemy - powiedział Prezes PiS J. Kaczyński.


- My jasno pokazujemy, jakie zdanie mieli nasi oponenci polityczni w 2021 roku na temat wybudowania zapory, którą bardzo krytykowali. Ta zapora nie powstałaby, gdyby nie zaangażowanie rządu Zjednoczonej Prawicy, rządu Prawa i Sprawiedliwości, którego wicepremierem do spraw bezpieczeństwa był Jarosław Kaczyński - powiedział Europoseł PiS Adam Bielan.


#PlatformoPrzeproś



Lista aktualności