- W 2022 roku, kiedy byłem wojewodą zachodniopomorskim, jeszcze w momencie kiedy śnięte ryby zaczynały pojawiać się na terenie województwa zachodniopomorskiego, a więc już na ostatnim odcinku Odry przed tym jak wpadała ona do Bałtyku, wówczas jeszcze poszukiwaliśmy przyczyny śnięcia ryb. Wszystkie służby zostały postawione w absolutny stan gotowości. To polskie służby wykryły, że mamy do czynienia z pierwszym takim gigantycznym zakwitem złotej algi na terenie Polski i to polskie służby podjęły wtedy działania. Ostatecznie skończyło się to na niespełna 200 tonach śniętych ryb, na całym bardzo długim odcinku rzeki w województwie zachodniopomorskim. Z czym mamy do czynienia dzisiaj? W dwóch niewielkich zbiornikach patrząc na ten odcinek zachodniopomorski Odry, wyłowiono już ponad 105 ton śniętych ryb. I przez długi czas nie było tam ani premiera, ani minister klimatu i środowiska, która pojawiła się dopiero w ostatnim czasie, nie było też głównego konserwatora przyrody, pytanie czy oni wszyscy byli na urlopie do tej pory.
My po kryzysie odrzańskim w 2022 roku jako rząd Prawa i Sprawiedliwości wypracowaliśmy procedury i wdrożyliśmy bardzo intensywny, szczegółowy monitoring Odry. Odra, w moim przekonaniu patrząc na ilość punktów pomiarowych, a ich jest grubo ponad 30, jest dzisiaj, jeżeli nie najlepiej, to jedną z najlepiej monitorowanych rzek w Europie. Dzięki temu w 2023 roku udało się, mimo bardzo niekorzystnych warunków atmosferycznych, również gorącego lata, również niskich stanów wody, również bardzo ciepłej wody, tego kryzysu uniknąć. Dlaczego więc kiedy w 2024 roku rządzi Donald Tusk i jego ministrowie mamy do czynienia z powtórką z rozrywki? Oni są dzisiaj w nieporównywalnie lepszej sytuacji ponieważ mają wiedzę, mają procedury, mają przeprowadzone eksperymenty, mają monitoring rzeki, który my wprowadziliśmy. Dlaczego nie zareagowali? To nie jest tak, że ta złota alga pojawia się nagle w mgnieniu oka i za chwilę masowo następuje śnięcie ryb w rzece czy w zbiornikach wokół Odry. To jest proces i ten proces należy monitorować.
Warto też postawić pytanie do mediów. Dlaczego media dopiero tak późno zaczęły interesować się kryzysem ze śniętymi rybami? Dlaczego wtedy, kiedy mieliśmy rok 2022 ten temat był nieustannie grzany? To był temat jedynkowy przez blisko dwa tygodnie. Wszystkie media tym się zajmowały. Natomiast teraz część mediów jakby nabrała wody w usta. Jak rozumiem dzisiaj być może dla części mediów, a na pewno dla całości czy prawie całości tego rządu mamy oto taką sytuację, że te ryby dzisiaj sną ale uśmiechnięte. Nie ma dzisiaj z tym problemu. Mamy dzisiaj uśmiechnięte ryby, snące ryby, mamy dzisiaj zatrutą wodę także uśmiechniętą - powiedział Poseł PiS Zbigniew Bogucki.
- „To jest olbrzymia katastrofa ekologiczna i do tej pory nie wiemy ile lat będą trwały jej skutki. Wydarzenie, które pokazuje, że państwo w Polsce się rozpadło, że go nie ma.” - to Bartłomiej Sienkiewicz w 2022 roku. „My wszyscy jesteśmy trochę jak te ryby w Odrze, znaczy oni Prawo Sprawiedliwość zatruwają rzeki” - Donald Tusk podczas wiecu. „Odra umarła bo rząd był na wakacjach” - Katarzyna Kotula. Przedstawiam te wypowiedzi polityków ówczesnej opozycji, a dziś opcji rządzącej w Polsce, żeby pokazać pewną granicę między opozycją totalną, a opozycją jaką dzisiaj jest Prawo Sprawiedliwość. Bo przez lata mierzyliśmy się w Polsce z opozycją, która miała jeden cel – wyeliminować Prawo i Sprawiedliwość z wyścigu politycznego i pozbawić Prawo i Sprawiedliwość władzy. Nie było żadnej ceny, którą ta opozycja nie byłaby w stanie zapłacić. Niezależnie czy to było odsądzanie od czci strażników granicznych, żołnierzy, funkcjonariuszy policji czy urzędników, czy innych funkcjonariuszy państwa, którzy chcieli dbać o to, żeby państwo funkcjonowało w jak najlepszy sposób. My dzisiaj tutaj jesteśmy nie po to, żeby obarczyć koalicję rządzącą odpowiedzialnością za katastrofę ekologiczną, tylko żeby pokazać że koalicja rządząca po czasach Prawa i Sprawiedliwości miała zidentyfikowaną sprawę, miała przygotowane narzędzia, które mogła wykorzystać do tego, żeby powstrzymać tę katastrofę, która dzisiaj dzieje się na Odrze.
W 2023 roku udało się uniknąć kryzysu na Odrze bo Prawo i Sprawiedliwość przygotowało narzędzia, które zadziałały. Dlaczego politycy koalicji rządzącej dzisiaj z nich nie skorzystali? Dlatego, że brzydzą się wszystkim, co było przygotowane za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Nie chcą wykorzystywać tych dobrych rozwiązań, które zostały przygotowane przez PiS i kosztem tego obarczają Polaków, obarczają Polskę, obarczają środowisko naturalne. Politycy koalicji rządzącej powinni się w końcu wziąć do roboty, wykorzystać analizy przygotowane przez Instytut Ochrony Środowiska, czy przygotowane przez Instytut Rybołówstwa Śródlądowego. Korzystając z tych analiz, korzystając z naszych doświadczeń, korzystając z narzędzi zostawionych przez PiS, da się takie sytuacje powstrzymywać, da się im skutecznie przeciwdziałać.
Weźcie się w końcu do roboty. Polska potrzebuje rządu, który jest obecny tam, gdzie się pojawiają kryzysy, a nie rządu, który się uchyla przed problemami i stara się winę za wszystko zganiać na swoich poprzedników. Czerpcie z tych dobrych rzeczy, które zostały po Prawie i Sprawiedliwości - powiedział Poseł PiS Michał Moskal