- Łuski spadły z oczu i dzisiaj bardzo wielu przywódców dostrzega już te ogromne błędy i ryzyka, z którymi wiązała się poprzednia polityka. Dziś, w innych okolicznościach, rozmawiamy o tym, jak pomóc Ukrainie obronić jej suwerenność. Dzisiaj prawdopodobnie w tych dniach rozpoczyna się największa bitwa pancerna od czasów II wojny światowej. Tam, na linii Donbasu, od Charkowa do Zaporoża i Chersonia, rozciąga się linia frontu walki o suwerenną Ukrainę - powiedział Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Berlinie.
Wspomniał, że podczas rozmów Kanclerzem Niemiec rozmawiał o tym, jak najlepiej Polska i Niemcy mogłyby razem pomóc Ukrainie.
- Czy Ukraina wygra i przetrwa zależy od odważnych decyzji, przede wszystkim na dwóch polach - po pierwsze na polu dostawy broni, co czyni Polska, ale też jesteśmy aktywnym organizatorem pomocy na forum międzynarodowym. Przekazaliśmy bardzo dużą pomoc w postaci nawet naszych czołgów, ale potrzebujemy czołgów, które by weszły na stan posiadania naszej armii w to miejsce, z którego my przekazaliśmy je dla Ukrainy. To są konkretne tego typu rozmowy. To też rozmowy o konkretnych środkach na pomoc dla Ukrainy, żeby to państwo mogło funkcjonować w tych dramatycznie trudnych okolicznościach. Polska dostarcza również dużo pomocy humanitarnej i animujemy pomoc humanitarną - oświadczył.
Jak dodał, mamy do czynienia z brutalnym reżimem, który wydestylował wszystko, co najgorsze z nowożytnej historii.
- Trzeba niestety powiedzieć, że to, co robi Putin ma niestety wsparcie po stronie ogłupionego i karmionego propagandą społeczeństwa rosyjskiego. Ostatni temat, o którym bardzo długo dyskutowaliśmy, to sprawa sankcji. Polska jest świadoma tego, że już wkrótce możemy nie mieć gazu rosyjskiego, bo bardzo jednoznacznie stawiamy sprawę sankcji na ostrzu noża. Wiemy, że odcięcie tlenu od rosyjskiej machiny wojennej jest warunkiem sine qua non, warunkiem podstawowym zakończenia tej wojny. Dlatego namawiamy naszych partnerów do jak najbardziej radykalnych kroków w tym zakresie. Rozmowy z naszym partnerem niemieckim były bardzo ważne. Kanclerz Olaf Scholz jest również przekonany, że Ukraina musi wygrać tę wojnę. Nie może być tak, że mocarstwo kolonizuje mniejszy kraj - nie chcemy żyć w takim świecie - poinformował.