- D. Tusk zmienił zdanie, ponieważ wcześniej mówił, że Polska będzie musiała płacić kary jeżeli odmówimy przyjęcia imigrantów. Mówił też, że zapora na granicy nie może powstać. Teraz na te tematy się nie wypowiada, a nam przypisuje tysiące przyjętych imigrantów - to kłamstwo! D. Tusk wykorzystuje przewagę w mediach i powtarza kłamstwa. Oni stworzyli coś w rodzaju sekty, ponieważ ta grupa ludzi nie zwraca uwagi na rzeczywistość. Polska ma szansę uniknięcia problemów Zachodu, jeżeli D. Tusk nie dojdzie do władzy – mówił Prezes Prawa i Sprawiedliwości podczas konwencji w Toruniu.
Wspomniał, iż D. Tusk i R. Trzaskowski mają wrodzoną niechęć do pracy.
- Jeżeli R. Trzaskowski zostanie kandydatem PO na premiera zamiast D. Tuska, to nie będzie żadnej zmiany. D. Tusk nie ma żadnych poglądów, a R. Trzaskowski jest skrajnym lewicowcem. D. Tusk unieważnia wolę Narodu, ponieważ unieważnił on już referendum, a R. Trzaskowskiego ogłosił prezydentem. Te czasy, o których mówi D. Tusk minęły. Dziś mamy czas demokracji. Tusk dzieli społeczeństwo, jego zwolennicy posługują się wulgarnym językiem. On uznaje za obywateli tylko tych, którzy głosują na PO. To nie ma nic wspólnego z demokracją - takie praktyki są w Moskwie – oznajmił.
Zaznaczył, że nasz rząd prowadzi politykę solidarnościową.
- Poradziliśmy sobie w czasie pandemii i w czasie kryzysu spowodowanego wojną na Ukrainie. Za naszych rządów Polska jest bezpieczna, ponieważ tworzymy najsilniejszą armię lądową w Europie. Za rządów naszych poprzedników obrona Polski miała być na linii Wisły. Wtedy likwidowane były jednostki wojskowe. My chcemy pokoju, dlatego zbroimy się. Kolejną ważną dla nas kwestią jest bezpieczeństwo wewnętrzne. Dziś Polacy czują się bezpiecznie w swojej okolicy. Nie chcemy, aby kwestie wieku emerytalnego Polaków były konsultowane z Niemcami. Nie chcemy bezrobocia 14,4%. Chcemy szacunku dla seniorów, aby oni sami mogli decydować, czy chcą dłużej pracować. Nie chcemy przymusu pracy, jak za rządów D. Tuska. Nie zgadzamy się na okradanie państwa. Nasz rząd naprawił finanse publiczne i dzięki temu możemy te środki przekazać obywatelom. – poinformował.