- Chcemy odnieść się do tego wszystkiego, czego byliśmy świadkami wczoraj. Otóż pod polskim Sejmem doszło do scen, jakie nie były obserwowane przez ostatnie 8 lat. Doszło do wielkiego skandalu. Pobici zostali protestujący rolnicy. Polscy rolnicy protestują w sprawie niezwykle ważnej nie tylko dla polskiej wsi, ale także dla każdego Polaka. Sprzeciwiają się Zielonemu Ładowi, który w konsekwencji spowoduje wzrost cen energii i doprowadzi do upadku polskiego rolnictwa, a więc spowoduje także kłopoty, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe naszego kraju. Sprzeciwiają się także napływowi towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Żeby to zahamować Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył projekt uchwały przygotowanej przez protestujących rolników. Niestety marszałek Sejmu skierował ten projekt do komisji, a więc do zamrażarki, która teraz została wyciągnięta z gabinetu marszałka. Trafiła do komisji i w tej komisji sobie ten projekt leży, czekając na lepsze czasy. To też jest skandaliczne, ale trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że protestujący rolnicy mieli i wciąż sądzę, że mają poparcie większości polskiego społeczeństwa. Koalicja 13 grudnia postanowiła doprowadzić do awantury przed polskim Sejmem. Dlaczego taką tezę stawiam? Otóż tydzień wcześniej odbyła się pokojowa manifestacja rolników, a wczoraj doszło do zamieszek. No i jak władza komentuje te zamieszki? Otóż obarcza winą za nie kogo? Rolników. Mówi tak zarówno Marszałek Sejmu, jak i Donald Tusk dziś przed odlotem do Bukaresztu, jak i przede wszystkim z mównicy sejmowej mówił w ten sposób Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński. Ale przypomnijmy sobie, że dwa dni wcześniej Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji straszył rolników. W sieci pojawiły się zdjęcia blokad policyjnych przy wjeździe do Warszawy z kolczatkami. Znowu, tak jak przy wcześniejszych rządach Donalda Tuska mamy do czynienia z zamieszkami na polskich ulicach, z prowokacjami. Protestujemy przeciwko upolitycznianiu Policji, przeciwko wykorzystywaniu Policji do takich właśnie celów, żeby uderzyć w protestujących rolników. My protestujemy także przeciwko nazywaniu rolników chuliganami, jak ma to miejsce w wydaniu polityków koalicji 13 grudnia. W związku ze wczorajszymi wydarzeniami dziś trzy zespoły Posłów PiS udały się na kontrolę poselską do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, do Komendy Głównej Policji i do Komendy Stołecznej Policji. W MSWiA nasi parlamentarzyści zostali odesłani do Policji. Padło tam stwierdzenie z ust Wiceministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, że za wszystkim, co wydarzyło się wczoraj, odpowiedzialna jest Policja. Natomiast Policja twierdzi, że za to odpowiada kierownictwo resortu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie ulega żadnej wątpliwości, że za wszystko to, co dotyczy bezpieczeństwa naszej Ojczyzny, za wszystko to, co miało miejsce wczoraj, odpowiada Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. W związku z tym przygotowaliśmy wniosek o wotum nieufności wobec ministra Kierwińskiego. Nie godzimy się na to wszystko, co związane jest właśnie z sytuacją, jaka miała miejsce wczoraj. Nie godzimy się, jeszcze raz to bardzo mocno podkreślam, na wykorzystywanie Policji do celów politycznych, bo tak to należy określić i nie godzimy się na nazywanie rolników chuliganami - powiedział Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak.
- Udaliśmy się wraz z panią Poseł Ewą Leniart, z panią Poseł Anną Kwiecień i z panem Posłem Piotrem Kaletą do źródła tchórzostwa, ale też w naszym przekonaniu źródła prowokacji. Udaliśmy się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zażądaliśmy spotkania z kierownictwem, przysłano pana Posła Szczepańskiego, z którym przeprowadziliśmy długą rozmowę. Ta rozmowa jest nagrana i jest już w mediach społecznościowych, na kanale YouTube, można ją wysłuchać. I co z tej rozmowy wynika wprost? Otóż po pierwsze, zapytaliśmy pana Ministra Szczepańskiego, czy obserwowali wydarzenia z wczoraj. Pan Szczepański stwierdził, że obserwowali, więc zadaliśmy kluczowe pytanie. Jeżeli widzieliście, że jakiś policjant albo prowokator bierze kostkę brukową i rzuca albo jeżeli widzieliście, że rolnik, który trzyma flagę jest schwytany, zaciągnięty za szpaler policji, rzucony na ziemię i maltretowany, inny rolnik jest rzucony przez policję albo prowokatorów o barierki, które ustawił pan Hołownia, to czemu nie zadzwoniliście do Komendanta Głównego Policji albo do Komendanta Stołecznego i nie powiedzieliście chłopie, co wy tam robicie? W odpowiedzi było milczenie. I to milczenie jest odpowiedzią. Otóż to milczenie zdradza, że była to prowokacja. Dlatego ten wniosek o wotum nieufności dla Kierwińskiego jest konieczny. Ktoś taki nie może być ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Rzeczpospolitej Polskiej - zaznaczył Poseł PiS Przemysław Czarnek
- Protesty rolników są jak najbardziej uzasadnione. Obowiązkiem MSWiA i Policji jest odpowiednie zabezpieczenie takich manifestacji. Zabezpieczenie z jednej strony budynków rządowych czy parlamentarnych, ale z drugiej strony zapewnienie także i bezpieczeństwa protestujących. Za każdym razem, kiedy do władzy powraca Donald Tusk, obserwujemy różnego rodzaju brutalne zagrania wobec manifestujących. Z nieoficjalnych informacji, które do nas spływają, mamy przekonanie, że to, co wczoraj się wydarzyło, wydarzyło się za sprawą nacisków politycznych ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W KGP zadaliśmy także pytanie, czy poza umundurowanymi policjantami standardowo przy takich manifestacjach funkcjonariusze nieumundurowani również znajdują się na terenie manifestacji. Uzyskaliśmy odpowiedź twierdzącą, w związku z tym te wszystkie podejrzenia i informacje, które gdzieś w mediach społecznościowych się pojawiają, że nieumundurowani policjanci znajdowali się na terytorium tej manifestacji, są uzasadnione - podkreślił Poseł PiS Marcin Przydacz.
- Rozmowy z funkcjonariuszami wskazują na to, że policja była pod ogromną presją polityczną, że politycy, kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wywierali presję na działania policjantów, chcieli doprowadzić do konfrontacji z rolnikami, chcieli ich przestraszyć. To był drugi protest i myślę, że chodziło dokładnie o to, żeby nie odbył się trzeci, żeby rolnicy nie upominali się o własne prawa. Ewidentnie wynikało z wypowiedzi, nawet wypowiedzi nieoficjalnych funkcjonariuszy, że, byli pod presją, byli kierowani. Miało być na ostro i było. Są procedury, ci sami funkcjonariusze tak się w ostatnich latach nie zachowywali. Nie mieli takiej presji, wiedzieli co mają robić, wiedzieli jakie są procedury, wiedzieli, że nie prowokuje się, wiedzieli, że ustępuje się tłumowi, wiedzieli, że nie dokonuje się czynności, które mogą spowodować jakąś kontrreakcję. Na miesiąc przed wyborami samorządowymi można dość intencjonalnie powiedzieć, że z pałami zaatakowali Polskę lokalną, Polskę samorządową, przedstawicieli lokalnych społeczności. Myślę, że nie tylko rolnicy, a również obywatele małych miejscowości, małych miasteczek będą pamiętali to, jak potraktowano rolników w Warszawie - dodał Poseł PiS Waldemar Buda - Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
- Podczas wczorajszych protestów policjanci działali pod presją polityczną. Chcemy wyjaśnić to postępowanie, ale także zachowanie kierownictwa resortu Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz kierownictwa Stołecznej Policji - na Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dlatego będziemy wnioskować, żeby w trybie pilnym Przewodnicząca zwołała takie posiedzenie, abyśmy mogli przeanalizować już istniejący i posiadany przez nas materiał dowodowy, jakim są chociażby filmy, które również nasi posłowie zamieszczali w mediach społecznościowych. Nasze bezpieczeństwo wewnętrzne jest w bardzo złych rękach - podsumował Piotr Kaleta.
#Koalicja13grudnia #ProtestRolników #TAKdlaRolnictwa