- Zdążyliśmy się już niestety przyzwyczaić do tego, że program wyborczy Koalicji 13 grudnia nie jest realizowany w zdecydowanej większości obszarów gospodarczych, społecznych, politycznych, które były zapowiadane przez partie wchodzące w skład Koalicji 13 grudnia. Natomiast, szczególnie niepokojące jest to, że te zaniechania dotyczą dwóch podstawowych dziedzin: bezpieczeństwa obronnego i bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków - Poseł PiS Mariusz Krystian.
- Przez wiele lat środowiska lekarskie, ale także różne środowiska innych zawodów medycznych alarmowały, że brakuje nam profesjonalnych kadr medycznych. Alarmowały, że nie ma odpowiedniej liczby lekarzy, że lekarze wyjeżdżają za granicę. Kiedy udało się w końcu zatrzymać ten exodus lekarzy za granicę i oni zostawali w Polsce, bo mają coraz lepsze warunki pracy tutaj i funkcjonowania, kiedy odpowiedzieliśmy na to zapotrzebowanie podnosząc limity studentów z kierunków lekarskich i dentystycznych i utworzyliśmy nowe kierunki lekarskie, dzisiaj słyszymy, że trzeba je zamknąć, że nie są profesjonalne. Niepokoi nas decyzja Państwowej Komisji Akredytacyjnej, która na razie nie stanęła w kierunku pełnego zlikwidowania tych kierunków, ale zamroziła pięciu uczelniom, z dziewięciu nowych uczelni, które mają kierunek lekarski, możliwość rekrutowania tych studentów w bieżącym roku akademickim. Jest to zbrodnia dla systemu. Według nas lekarzy, w systemie lekarza, ale także lekarzy specjalistów brakuje i będzie ich brakowało - Poseł PiS Patryk Wicher.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości uczynił wiele, żeby zwiększyć liczbę osób studiujących na wydziałach medycznych, zmagając się przecież z dotkliwym brakiem kadr medycznych. I taką mamy sytuację w ośrodkach POZ-ach prowadzonych przez gminy, że zmagają się z dotkliwym brakiem lekarzy. Nie rozwiązał tego problemu napływ lekarzy z Ukrainy, którzy wolą działać w miastach. Apeluję o rozwagę Państwowej Komisji Akredytacyjnej, żeby nie niszczyć tych działań, które zostały już podjęte, i które w sposób istotny miały zmienić sytuację w lokalnych społecznościach. Polska nie kończy się na Warszawie. Istnieją takie ośrodki, jak Nowy Targ, jak Nowy Sącz, które w doskonały sposób radziły sobie z kształceniem kadr medycznych i nie należy tego niszczyć - Poseł PiS Anna Paluch.
- Koalicja likwidatorów rozpędza się coraz bardziej. Oprócz zamykania wydziałów lekarskich, również przymierza się do zamykania oddziałów szpitalnych. I tak, ostatni projekt ministra zdrowia, projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych przewiduje likwidację oddziałów położniczych, w których odbywa się mniej niż 400 porodów rocznie. Likwidacja ta ma polegać na tym, że te oddziały porodowe nie będą wpisane do sieci szpitali, a wiemy, że tylko i wyłącznie istnienie w sieci szpitali gwarantuje finansowanie ze środków publicznych, czyli z NFZ. W Polsce około 220 oddziałów porodowych nie spełnia tej granicy, którą ustanowiła sobie pani minister Leszczyna, czyli jest to liczba poniżej 400 porodów. To powoduje, że w niektórych województwach zniknie ponad połowę porodówek. Takim województwem jest na przykład województwo warmińsko-mazurskie, gdzie obecnie funkcjonuje 15 oddziałów porodowych, a przy zastosowaniu tego wskaźnika pozostanie tylko 5. Dojazd pacjentek do porodu może wynosić nawet ponad 100 kilometrów. My się na to nie zgadzamy. Prawo Sprawiedliwość wyraża kategoryczny sprzeciw. Będziemy bronić praw kobiet - Poseł PiS Józefa Szczurek-Żelazko.
- W ostatnim czasie, ze wsparciem środków rządowych wyremontowano wiele porodówek oddziałów ginekologicznych. Po co? Po to, aby podnieść standard ze względu na to, że mówiło się bardzo dużo o brakach, jeżeli chodzi o ilość urodzeń w poszczególnych szpitalach. My chcieliśmy zwiększać ten standard, dać kobietom prawo godnego rodzenia, a dzisiaj słyszymy, że prezesi nie wiedzą, że te środki, które nie tak dawno inwestowali w oddziały ginekologiczne i położnicze miały jakikolwiek sens, bo może te pomieszczenia będą świeciły pustkami. Kiedy mówiliśmy jako samorządowcy, bo wcześniej byłam samorządowcem, że czasami brakowało pieniędzy na ginekologię czy porodówkę, to słyszeliśmy że przecież można zmienić wycenę, aby te porody były opłacalne, żeby te oddziały się finansowały, a nie były likwidowane. Więc, jeżeli wtedy można było mówić, że rząd powinien znaleźć te pieniądze, to dzisiaj oczekujemy, że również Platforma i cała koalicja te pieniądze znajdzie, bo życie ludzkie jest najważniejsze oraz to, aby kobiety czuły się bezpieczne - Poseł PiS Lidia Czechak.