- Droga Czerwona, bardzo ważna inwestycja dla całego Pomorza, bez której port nie będzie mógł się prawidłowo rozwijać. Inwestycja, która będzie kosztować kilka miliardów złotych. Za naszych rządów pieniądze na to zostały zabezpieczone w budżecie. Bez tego nie będzie dobrej perspektywy dla rozwoju portu w Gdyni. Wczoraj mieliśmy posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej, na której wszystkie porty w Polsce prezentowały swoje plany na przyszłość na następne lata. Był również wiceprezes portu w Gdyni, który przedstawił niestety bardzo czarny scenariusz. Wprost powiedział o tym, że budowa Drogi Czerwonej i to dopiero jednego z trzech etapów tej Drogi Czerwonej ma się rozpocząć w 2029 roku. Drodzy Państwo, to naprawdę byłaby tragedia dla portu w Gdyni i w ogóle rozwoju naszego województwa pomorskiego. Jak Polska ma się rozwijać, jeżeli ministrowie nawet w tym samym resorcie nie wiedzą, jaka jest perspektywa dla jednych z najważniejszych inwestycji w branży morskiej w następnej dekadzie, czyli budowy Drogi Czerwonej? - powiedział Poseł PiS Kacper Płażyński.
- Jesteśmy członkami Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej właśnie dlatego, że zależy nam na dalszym rozwoju infrastruktury dostępowej do portów, ale też samych portów. Cieszyliśmy się wszyscy ze wzrostu przeładunków, z rozwoju polskich portów, ale również cieszyliśmy się, że Centralny Port Komunikacyjny pozwoli, żeby z portów polskich w systemie międzykontynentalnym wszystkie towary mogłyby być przewożone. Niestety okrojenie tego projektu skutkuje okrojeniem też inwestycji dla samych portów, bowiem należy zdawać sobie sprawę, że 90% transportów to transport morski. Apelujemy do ministra infrastruktury, do rządu Donalda Tuska, aby po pierwsze nie wstrzymywał rozwoju Centralnego Portu Komunikacyjnego, a tym samym żeby przyspieszył budowę Drogi Czerwonej, która jest gwarantem dostępu i rozwozu na szeroką skalę towarów, które przypływają do portów nie tylko w Gdyni - powiedziała Poseł PiS Dorota Arciszewska.