- X kadencja Sejmu RP przejdzie do historii jako kadencja, w której łamane są zasady parlamentaryzmu, w której łamane jest prawo w sposób rażący, łamana jest Konstytucja. Za to wszystko odpowiada Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości, który jest największym klubem parlamentarnym, nie ma swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu RP, dlatego, że #Koalicja13grudnia nie spodobała się kandydatura Pani Marszałek Elżbiety Witek. Nie jest zachowany parytet w komisjach sejmowych. Do komisji śledczych wybierani są nie wszyscy Posłowie zgłoszeni przez Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Również mamy do czynienia z przykładem łamania prawa, który polega na pozbawieniu mandatów poselskich Panów Posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Stało się tak na skutek działań Marszałka Szymona Hołowni. Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości, który jest największym klubem parlamentarnym, nie ma swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu RP, dlatego, że #Koalicja13grudnia nie spodobała się kandydatura Pani Marszałek Elżbiety Witek. Nie jest zachowany parytet w komisjach sejmowych. Do komisji śledczych wybierani są nie wszyscy Posłowie zgłoszeni przez Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Również mamy do czynienia z przykładem łamania prawa, który polega na pozbawieniu mandatów poselskich Panów Posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Stało się tak na skutek działań Marszałka Szymona Hołowni. Konstytucja stanowi wprost, że Sejm jest złożony z 460 posłów. Dziś nie ma takiej reprezentacji w polskim Sejmie. Wydarzyło się to w związku właśnie z łamaniem prawa przez Marszałka Hołownię w stosunku do Posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sprawa była rozpatrywana przez Sąd Najwyższy. Dokumenty w tej sprawie są jednoznaczne, wskazujące na łamanie prawa przez Marszałka Sejmu, ale przez Marszałka Hołownię te orzeczenia są ignorowane. Marszałek Sejmu zmienia Parlament w pośmiewisko, skoncentrowany jest na własnej popularności. Kolejna sprawa, z którą mamy do czynienia, to próba oskarżenia Posłów o to, że rzekomo nielegalnie uczestniczyli w głosowaniu, co jest już samo w sobie absurdem – powiedział Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak.
- Lider Koalicji 13 grudnia, Pan Donald Tusk, zapowiedział dalsze represje wobec mnie oraz wobec Macieja Wąsika. Stało się to dzień po naszym wyjściu z więzienia i te dalsze represje następują. Ta konferencja jest zwołana, żeby poinformować opinię publiczną o kolejnych represjach. Zostaliśmy wezwani z Ministrem Wąsikiem na najbliższy czwartek do prokuratury w celu ogłoszenia nam zarzutów jakoby nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie. Traktujemy te działania prokuratury jako aktywne włączanie się w zwalczanie opozycji w naszym kraju. Są to działania całkowicie bezprawne, świadczące o służalczości wielu ludzi w prokuraturze. Wczoraj otrzymałem z Sądu Najwyższego kolejne pismo. To jest pismo dotyczące właśnie wygaśnięcia mandatu i Sąd Najwyższy wypowiada się w ten sposób, że postanowienie SN z dnia 5 stycznia jest prawomocne od 5 stycznia. W drugim punkcie, co jest niesłychanie istotne, Sąd Najwyższy, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, odnosi się do późniejszego postanowienia Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, że to orzeczenie zapadło w warunkach nieważności postępowania oraz z rażącym naruszeniem konkretnych artykułów z przytoczonej ustawy o Sądzie Najwyższym. Naszym obowiązkiem 21 grudnia było wzięcie udziału w głosowaniach. My nie możemy jako Posłowie, którzy są też w opozycji do marszałka Hołowni, ulegać jego prośbom. On miał wszelkie instrumenty, żeby uniemożliwić nam głosowanie. Nie zrobił nic. Te głosowania nie zostały podważone, one dalej obowiązują. Między innymi wybraliśmy nowy skład Państwowej Komisji Wyborczej, obecny skład. Jeżeli brały w tym udział osoby nieuprawnione, doszło do przestępstwa. To sugeruje Prokuratura. Prokuratura chce nam postawić zarzuty za uczestnictwo podczas sejmowych głosowań 21 grudnia. To jest niebywały skandal. To jest dowód na zwalczanie opozycji wprost. Mieliśmy do tego uczestnictwa pełne prawo i obowiązek wobec naszych wyborców. W moim przypadku, w połowie stycznia, czyli znacznie później, Marszałek Hołownia zdecydował się opublikować decyzję o wygaszeniu mojego mandatu w Monitorze Polskim. W przypadku Posła Macieja Wąsika do tej pory taka publikacja nie nastąpiła. To oznacza, że Sejm obraduje w niekonstytucyjnym składzie. Mamy do czynienia z kolejnym aktem bezprawia. My nie zemdlejemy w czwartek w Prokuraturze. Przedstawimy swój punkt widzenia, ale chcemy jasno powiedzieć i opinii publicznej i prokuratorom, z którymi się spotkamy, że są to akty całkowitego bezprawia i są na to dokumenty i postanowienia Sądu Najwyższego wydane zgodnie z obowiązującą ustawą o Sądzie Najwyższym – powiedział Wiceprezes PiS Mariusz Kamiński.
- Skorzystaliśmy z drogi odwoławczej do Sądu Najwyższego i Sąd Najwyższy wypowiedział się w obu sprawach, uchylając postanowienie marszałka Hołowni o wygaszeniu mandatu mnie i Ministrowi Kamińskiemu. Dlatego uważamy, że nadal jesteśmy posłami. W związku z tym nie ma żadnego powodu, żebyśmy nie wykonywali swojego mandatu posła. Mało tego, pogląd taki prezentowała także Kancelaria Sejmu. Wraz z Ministrem Kamińskim dostawaliśmy z kancelarii smsy m. in. zaproszenie chociażby na Komisję Administracji Spraw Wewnętrznych w dniu 28 grudnia, czyli już po fakcie naszego głosowania. Przypomnę, że 21 grudnia wzięliśmy udział w siedmiu głosowaniach i za to dzisiaj prokuratura chce nam stawiać zarzuty. Ale sama kancelaria, marszałek Hołownia traktowali nas jako posłów, bo byliśmy posłami, więc naszym obowiązkiem było wykonywanie tego mandatu. Chciałbym powiedzieć, że nie boimy się żadnych represji ze strony Donalda Tuska, nie zastraszy nas. Tak jak powiedział Minister Kamiński, nie będziemy mdleć w prokuraturze, będziemy twardo prezentować swoje stanowisko – podkreślił Poseł PiS Maciej Wąsik.