We wtorek 21 marca odbyła się konferencja pt. Chronimy Polaków z udziałem Premiera Mateusza Morawieckiego, Wicepremiera, Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina oraz Minister Klimatu i Środowiska Anny Moskwy. Premier zaznaczył, że mijająca zima była jedną z trudniejszych od lat.
- Odchodzi zima, która była jedną z trudniejszych, ale poradziliśmy sobie. W. Putin rzucił na Ukrainę czołgi a Europie wypowiedział wojnę energetyczną. Niektóre media i opozycja w Polsce grały w przedstawieniu strachu reżyserowanym przez W. Putina. Nasi przeciwnicy chcą wzbudzić w społeczeństwie chaos. Cała Europa zmaga się z kryzysem energetycznym. Przywódcy europejscy jasno mówią, że inflacja to dzieło polityki W. Putina. Dlaczego więc w Polsce są media i politycy, którzy twierdzą inaczej? - zapytał.
Wymienił działania, które podjął rząd, aby złagodzić odczuwalne skutki inflacji.
- Dzięki obywatelom i samorządom udało się nam przez tę zimę przejść obronną ręką. Zamroziliśmy ceny energii, daliśmy wsparcie przedsiębiorcom. Ale opozycja straszyła, że prąd będzie bardzo drogi, a ludzie będą marznąć w swoich domach. Opozycja uważała, że paliwo będzie kosztowało 10 zł, a węgla nie będzie. Dla gospodarki groźne jest sianie paniki. My przeciwdziałaliśmy temu i zaczęliśmy realizować różne programy m. in. na spotkaniach Komitetu Węglowego - zapewnił.
Przedstawił, jak w czasie kryzysu pracował rząd oraz porównał to do poprzedniej władzy PO-PSL. Zaznaczył, że dzięki ofiarności Polaków udało się uniknąć kryzysu uchodźczego w Polsce po wybuchu wojny na Ukrainie.
- Wprowadziliśmy dodatek węglowy, dopłaty do drewna, czy oleju opałowego. My nigdy nie zostawiamy Polaków w potrzebie - to podstawowa różnica między nami a naszymi przeciwnikami. Rząd PO-PSL nikomu nie pomagał. Kilka milionów polskich rodzin skorzystało z różnego rodzaju dopłat, by ta Putinflacja mniej bolała. W drugiej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości przyszło nam mierzyć się z pandemią COVID. Potem przyszedł atak hybrydowy na polską granicę z Białorusią. Obroniliśmy naszą granicę, ale potem przyszedł kryzys energetyczny i wojna na Ukrainie. Dzięki Polakom uniknęliśmy kryzysu uchodźczego, bo Polacy przyjęli uchodźców wojennych z Ukrainy do swoich domów - podkreślił.
Wskazał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości jest gwarantem bezpieczeństwa i troski o Polaków.
- Tak długo, jak będzie rządził PiS, to Polacy nie będą pozostawieni sami sobie. W czasie kryzysu rząd musi interweniować. Jesteśmy rządem aktywnym, który pomaga Polakom. Rząd PO w czasie kryzysu był rządem leniwym i bezczynnym. Wierzę, że za kilka miesięcy zobaczymy pierwsze odczyty spadku inflacji. To przełoży się na wzrost gospodarczy i zwiększenie płac. Wierzę, że ten czas przyjdzie szybko. My przystąpiliśmy do działań, a pierwszy dzień wiosny niech będzie dniem nadziei - oznajmił.
Wicepremier, Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin zaznaczył, że rząd Prawa i Sprawiedliwości dotrzymuje słowa i prowadzi odpowiedzialną politykę.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości dotrzymuje słowa. Zapewniamy polskim rodzinom bezpieczeństwo energetyczne, gospodarcze i militarne. Ostatnie miesiące to czas wielkiego kryzysu spowodowanego pandemią COVID, a później wojną na Ukrainie. Długo pracowaliśmy nad zapewnieniem bezpieczeństwa. Z inicjatywy Śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego rozpoczęliśmy budowę Gazoportu w Świnoujściu. D. Tusk uważał, że to Rosja będzie gwarantem naszego bezpieczeństwa energetycznego - stwierdził.
Wymienił różnicę w podejściu do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego między rządem PiS a PO-PSL.
- My nie planowaliśmy sprzedaży Lotosu Rosjanom tak, jak chciał zrobić to D. Tusk. Możemy sprowadzać paliwo z innych kierunków niż Rosja. W 2015r. prawie 100% ropy i gazu w Polsce pochodziło z Rosji - dziś jesteśmy niezależni. Dziś wiemy, że Rosja nie jest przyjaznym państwem, a poprzez surowce energetyczne chciała szantażować. My zbudowaliśmy Gazociąg w Świnoujściu, Gazociąg Baltic Pipe, liczne interkonektory, a także mamy duże zapasy gazu - wymienił.
Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa wskazała, jakie podmioty otrzymały wsparcie rządowe w związku z kryzysem energetycznym, który dotknął całą Europę.
- Nie rozkładamy rąk w trudnym czasie, tylko mówimy, że damy radę. Uruchomiliśmy dodatki osłonowe dla przedszkoli, szpitali, mikro i małych przedsiębiorców. Zamroziliśmy ceny energii, zapewniliśmy tanią energię dla podmiotów wrażliwych. Piekarnie otrzymały pomoc na czas. Polskie rodziny otrzymały dodatek na zakup węgla, drewna lub oleju opałowego. Zapewniliśmy niską stawkę energii samorządom, by bez przeszkód zapewniły usługi, które realizują dla obywateli. Polacy otrzymali wsparcie od rządu. Środki na wsparcie polskich rodzin, samorządów, czy podmiotów wrażliwych pochodzą z budżetu państwa, ale również z zysku wypracowanego przez Spółki Skarbu Państwa - zaznaczyła.