- Zacznijmy od tematu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, którą za naszych rządów doprowadziliśmy do takiego stanu, że można ruszać z jej realizacją. Słyszymy z ust prominentnych działaczy Platformy Obywatelskiej i Wojewody Pomorskiego, że trzeba dokonać kolejnego przeglądu środowiskowego. To oznacza, że podstawowe elementy naszego bezpieczeństwa energetycznego runą w gruzach. Przecież ponowna praca nad analizą środowiskową to jest co najmniej kilka lat. Każdy wie, że jeśli nie będzie energetyki jądrowej w Polsce, to będziemy musieli importować energię elektryczną np. z Niemiec, ze Szwecji czy z innych krajów. Czy o to chodzi tym, którzy chcą opóźniać realizację programu energetyki jądrowej? Chcemy realizować to, co jest w najlepszym interesie bezpieczeństwa energetycznego Polaków, a także zielonej czystej energii i taniej energii. To jest temat absolutnie numer jeden i o tym temacie powinniśmy dzisiaj dyskutować, kontestować - jeśli chodzi o aktualną politykę opóźniania realizacji programu atomowego po stronie rządu #Koalicja13grudnia. Gdzie jest w tym budżecie to, co miało być realizowane w ciągu 100 dni od przejęcia władzy przez Tuska? Gdzie jest 6 tys. zł - kwota wolna od podatku? Gdzie jest kredyt 0%? Nie tylko nie ma kredytu 0%, ale to, co zostawiliśmy w budżecie – kredyt 2% wystarczy tylko na najbliższych kilka tygodni czy parę miesięcy. Ogromna rzesza Polaków, która chce kupić mieszkanie taniej w tym systemie, który skonstruowaliśmy, zostanie pozostawiona na lodzie. Wakacje kredytowe? Tylko na 4 miesiące i tylko dla tych, którzy tak naprawdę stanowią niewielką grupę kredytobiorców. My przez 2 lata stosowaliśmy bardzo szczodry mechanizm wakacji kredytowych dla miliona osób, dla miliona gospodarstw domowych, a nie dla 50 tys. osób. O to warto dopytywać. Tymczasem w budżecie wiele pozycji nie ma, a wszystko to, co jest w budżecie dobrego odziedziczyli po nas. Naprawiliśmy gigantyczną lukę VAT, wystarczy zerknąć na dane Komisji Europejskiej., która potwierdziła, że poprzedni rząd Tuska doprowadził do gigantycznej luki VAT, do wielkiej luki podatku CIT. My naprawiliśmy budżet i w tym budżecie zawsze były środki na politykę społeczną, wyrównywanie szans, na pieniądze dla samorządów - mówił Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Sejmie.
- Zaledwie przez miesiąc budżet rządu PiS został bardzo poważnie popsuty. Przede wszystkim, zwiększono deficyt o 20 mld zł, co więcej, wydaje się, że ukryto kolejne 20 mld deficytu w tym budżecie. Deficyt całego sektora finansów publicznych, według metodologii unijnej jest szacowany przez sektor bankowy aż na 6% PKB. Druga kwestia budząca wątpliwości dotyczy dochodów budżetowych. Nie ulega wątpliwości, że ich podwyższenie o 100 mld będzie bardzo trudne. Sprawa trzecia to wydatki na zbrojenia. Otóż, wszystko wskazuje na to, że te 118 mld w ramach budżetu zostanie wydane, natomiast na pytania dotyczące Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych nikt nie był w stanie odpowiedzieć, a więc teraz, jeśli te pieniądze w funduszu nie są przygotowane to znaczy, że w tym roku niema szans na ich wydatkowanie - zaznaczył Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
- Kilka słów na temat istotnych cięć budżetowych szczególnie w instytucjach, które są widocznie niewygodne dla tej władzy. Instytut Pamięci Narodowej praktycznie, po zsumowaniu wszystkich cięć przez poszczególne etapy legislacyjne budżetu, to około 70 mln mniej środków finansowych. Rozumiem, że IPN wyjaśnia zbrodnie, szczególnie te, które były przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie po II WŚ do 1989 roku i wiem, że wyjaśnienie tych zbrodni jest niewygodne dla niektórych, a szczególnie dla jednego koalicjanta #Koalicja13grudnia. Dlatego też, na ten moment na pewno nie będzie środków finansowych na wyjaśnianie tego typu zbrodni, na ściganie przestępców. IPN m. in. udowodnił, ze ks. Franciszek Blachnicki, jako bardzo niewygodny dla systemu, został otruty, zamordowany. Ale kto to zrobił, to już na wyjaśnienie środków finansowych nie będzie, więc pewnie będziemy żyli w nieświadomości. To nie jest jedyna instytucja, która ma taką redukcję, są jeszcze: Sąd Najwyższy oraz KRRiT – redukcja o prawie 50 mln zł - dodał Poseł PiS Henryk Kowalczyk.