- Marzę o Polsce, w której Warszawa, Katowice, Wrocław, ale i Szydłowiec będą świetnie rozwijającymi się ośrodkami- powiedziała Beata Szydło podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Szydłowca.
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera mówiła o konieczności zapewnienia możliwości rozwoju dla mieszkańców mniejszych miejscowości.
- Trzeba dać szansę konkurowania małym firmom rodzinnym. Aby polskie firmy, małe firmy, również tu w Szydłowcu mogły myśleć o swoje przyszłości. Mamy program, mamy swoje propozycje, mówimy co można zrobić i jak to zrobić. Konkretne rozwiązania zostały przygotowanie m.in. z naszych spotkań. Jesteśmy w drodze od wielu lat, pierwszy tę podróż rozpoczął Jarosław Kaczyński, potem jeździł Andrzej Duda, a teraz jeździmy nadal- podkreślała.
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości zwróciła uwagę na potrzebę stworzenia regulacji zapewniających rozkwit małych przedsiębiorstw.
- Państwo musi stać po stronie polskich przedsiębiorców, bo to jest nasza przyszłość. To o czym powinniśmy przede wszystkim pamiętać, to rozmowa, dialog i dobre rządzenie. Nie mówię, że Polska jest w ruinie. Dobrze rzeczy są tworzone rekami przedsiębiorców, ludzi, którzy chcą by państwo dobrze się rozwijało i dawało ich i im rodzinom przyszłość. Pani premier niedawno udawała, że potrafi kierować ruchem. Ja myślę, że nie umie kierować państwem, a to jest Polsce obecnie potrzebne. Mamy ogromny kapitał w postaci ludzi, w postaci polskich firm, tylko trzeba dostrzegać potencjał w każdej miejscowości. Mam nadzieję, że i Warszawa i Szydłowiec będą dobrze rozwijającymi się ośrodkami. Przecież tu kiedyś był przemysł! Trzeba zastanowić się, dlaczego dziś nie można stworzyć takiego potencjału, żeby młodzież chciała tutaj wracać. Wspólnie możemy to zrobić. Mam nadzieję, że te marzenia spełnią się- deklarowała.
Tego dnia Beata Szydło odwiedziła również Tarczyn.