- Platforma Obywatelska zawsze zamieniała demokrację w manipulację. Tak było w czasie ośmiolecia jej rządów. Tak było później i w opozycji, tak jest i dzisiaj. Rząd Platformy Obywatelskiej nie tylko nie wywiązuje się ze swoich zadań, ale działa też na szkodę narodu. Nieustannie łamie prawo, łamie Konstytucję. To jest proces demontażu państwa. Platforma Obywatelska jest partią zewnętrzną. Kwestia bezpieczeństwa jest najważniejsza. Przyjmowanie nielegalnych imigrantów z całą pewnością tego bezpieczeństwa nie podniesie. Można nawet założyć z bardzo dużą dozą pewności, że ono zostanie radykalnie obniżone, że spokojne życie na polskiej prowincji może się zmienić w całkiem niespokojne. To zostało przecież przez Tuska przyjęte, bo on miał okazję w grudniu, żeby to zatrzymać, żeby ten proces zatrzymać. Teraz jednego dnia twierdzi, że to będzie z korzyścią dla Polski. Innego dnia głosuje przeciw, więc jeżeli ma być z korzyścią, to dlaczego głosuje przeciw? Tutaj jest mnóstwo różnych sprzecznych wypowiedzi. Dzisiaj Premier Kosiniak-Kamysz mówił, że armia przekroczyła 200 tysięcy i że jest wzrost. Cieszymy się z tego, ale jest pytanie dotyczące tych wielkich zakupów zbrojeniowych, które my rozpoczęliśmy i które miały pomóc w odstraszeniu wroga. My ten plan podjęliśmy. Tylko, że tutaj trzeba jeszcze zawrzeć wiele kontraktów, trzeba to ciągnąć dalej. Mamy do czynienia także z już wyraźnie zarysowującymi się objawami kryzysu finansów publicznych. Mamy też kryzys rozwoju narodowego, bo tutaj jeszcze dochodzą sprawy oświaty, dochodzą sprawy służby zdrowia. Mamy niestety także kryzys gospodarczy. Wszystko wskazuje na to, że w ogromnej większości polskich domów będzie gorzej. I że ten proces doganiania zamieni się w proces cofania się. To jest naprawdę wielkie nieszczęście dla Polski, nieszczęście, z którego trzeba jakoś wyjść. Ja mogę tylko jako szef głównej partii opozycyjnej powiedzieć, że uczynimy wszystko, żeby ta sytuacja długo nie trwała - powiedział Prezes PiS J. Kaczyński.
- Jednym z osiągnięć rządu Prawa i Sprawiedliwości było wzmocnienie Wojska Polskiego. Dlaczego to było i jest wciąż ważne? Ze względu na to, żeby odstraszyć agresora, żeby Putin odbudowując imperium rosyjskie nie odważył się zaatakować Polski. Niestety, kiedy analizuję procesy, jakie zaszły w ciągu tych ostatnich sześciu miesięcy, to mogę powiedzieć, że albo wyhamowano działania, które podjęliśmy za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, albo mamy do czynienia wręcz z regresem. iedy pełniłem urząd ministra obrony narodowej, swoją misję oparłem na trzech filarach. Pierwszy z filarów dotyczył wzrostu liczebności Wojska Polskiego. I rzeczywiście dziś mój następca chwali się tym, że Wojsko Polskie liczebnie przekroczyło 200 tys. żołnierzy. Ale to jest mechanizm, który ustanowiliśmy na podstawie ustawy o obronie ojczyzny. To jest mechanizm, który świetnie funkcjonował również dlatego, że tym mechanizmem kierowali doświadczeni ludzie. Drugi filar to wyposażenie Wojska Polskiego w nowoczesną broń. Kilka kontraktów, które zostawiłem na biurku, zostało podpisanych przez moich następców, ale wciąż nie zostały zawarte te zasadnicze kontrakty, stanowiące o dalszym wzmocnieniu polskiego wojska - mam tu na myśli kontrakt z Koreą Południową, dotyczący produkcji czołgów K-2 w Polsce. Mam tu też na myśli kontrakt ze Stanami Zjednoczonymi, dotyczący pozyskania 500 wyrzutni HIMARS. Nie ma też podpisanej umowy w sprawie pozyskania 96 śmigłowców uderzeniowych Apache. Trzeci filar dotyczył wzmocnienia pozycji Polski wśród państw sojuszniczych. I myślę, że bardzo dobrym przykładem tego, jak słaba jest ta pozycja pod rządami Koalicji 13 grudnia, jest fakt, że przewodniczącym Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej nie został polski Generał Sławomir Wojciechowski, tylko dowódca z Irlandii. W prokuraturze Adama Bodnara zostały powołane zespoły, które mają analizować postawę polskich żołnierzy na granicy. Należy to czytać w ten sposób, że mają oskarżać żołnierzy służących na granicy za to, że wykorzystują broń w obronie Polski, w obronie polskiej granicy i w obronie własnej. Już zatrzymano dwóch żołnierzy, skuto ich kajdankami za to, że użyli broni na granicy. To jest skandal oraz forma sparaliżowania kolejnych żołnierzy, sparaliżowania, a więc zniechęcenia do używania broni w obronie polskiej granicy. To wszystko obserwuje przeciwnik. Jestem o tym przekonany, że na Kremlu szampany są otwierane. Jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa mamy kryzys, a przecież pamiętamy, że wojna za naszą wschodnią granicą wciąż trwa - powiedział Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak.
- Ponad pół roku temu Ci obecni rządzący obiecywali, że zostaną zniesione limity NFZ w lecznictwie szpitalnym i że spowoduje to zmniejszenie kolejek w niektórych dziedzinach specjalizacyjnych. Dzisiaj nie dość, że nie mamy ani jednego kroku, który mógłby spełnić ten konkret, to dowiadujemy się, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma pieniędzy na wypłatę nadwykonań i świadczeń nielimitowanych za pierwszy kwartał tego roku. Kolejna obietnica, bo o tym mówiła Platforma Obywatelska, że zmieni kwestie składki zdrowotnej - nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Mamy kolejne konkrety, chociażby konkret, który mówił o e-rejestracji, który również ma spowodować zmniejszenie kolejek do świadczeń medycznych. A zostało to bardzo dobrze przygotowane przez Prawo i Sprawiedliwość. Również ten element, który potrzebuje tylko kolejnych etapów realizacji, nadal nie został spełniony. Bon na opiekę stomatologiczną do wykorzystania w każdym gabinecie stomatologicznym to kolejna obietnica, o której nawet nie słychać w przestrzeni publicznej, a nawet nie tyle w przestrzeni publicznej, co w Ministerstwie Zdrowia. Również opieka dentystyczna w szkołach nie została, tak jak było obiecywane, przywrócona. Niezrealizowanych postulatów tej #Koalicja13grudnia jest bardzo dużo. 600 zł dopłaty na wynajem mieszkań dla młodych. O tym też nie możemy usłyszeć. Natomiast rolnicy usłyszeli jeszcze jesienią i latem ubiegłego roku, że zostanie wprowadzony dla nich fundusz stabilizacyjny pokrywający straty spowodowane oszustwami pośredników i szkodami łowieckimi. Do dnia dzisiejszego nie ma ani jednego etapu, o którym moglibyśmy usłyszeć w ramach realizacji tego postulatu. Kolejnym nawet niezwiązanym z pieniędzmi postulatem jest wprowadzenie obowiązku oznaczenia flagą kraju pochodzenia wszystkich świeżych produktów w sklepach. Myślę, że z punktu widzenia osoby, która robi zakupy w polskich sklepach i która stawia na polski produkt, warto znać taką informację. To też nie zostało spełnione - powiedziała Katarzyna Sójka - Poseł na Sejm RP.
- Mija właśnie 200 dni funkcjonowania tej koalicji rządowej. Przypominam, że był taki program 100 konkretów na 100 dni. Wtedy tych konkretów zrealizowanych przez koalicję było zaledwie 8, w tym taki jak zmiana na stanowisku rzecznika praw dziecka, co działo się niejako automatycznie, ale zaliczono to do realizacji tych konkretów. Taka sztandarowa propozycja, która uwiodła wielu wyborców w Polsce, to kwota wolna od podatku w wysokości 60 tysięcy złotych. Jak doskonale wiemy, nie tylko nie zrealizowano jej w 100 dni, w 200 dni, ale rządzący nie zrealizują jej do końca kadencji. Skąd to wiemy? Z kontroli poselskich w Ministerstwie Finansów, a także z tego, że rząd przyjął plan finansowy państwa do 2027 roku, a więc do końca swojej kadencji, w którym nie ma nawet śladu realizacji tego postulatu. Brak podwyższenia kwoty wolnej od podatku to jest klasyczne oszustwo wyborcze, bo jeżeli ktoś składa deklarację wyborczą ze świadomością, że nie będzie jej realizował, to popełnia oszustwo wyborcze, oszukuje wyborców, a więc łamie podstawowe zasady demokracji. Podobnie jest z cenami energii. Jak Państwo wiedzą, w jednym z tych postulatów było zamrożenie cen energii na poziomie z 2023 roku. Doskonale wiemy, że od 1 lipca ceny nośników energii wyraźnie wzrosną, ceny prądu przynajmniej o 30%, gazu o 50%. Przypomnę, że w tym rozwiązaniu rządowym są drobne rekompensaty dla ludzi o bardzo niskim poziomie dochodów, co oznacza, że te rekompensaty trafią tylko do nielicznych. Co więcej, przedsiębiorcy, którzy do tej pory z takich osłon korzystali, takich osłon zostaną pozbawieni, co oznacza, że będziemy mieli do czynienia z gwałtownym wzrostem wielu cen, a więc wyraźnym skokiem inflacyjnym. Pan Minister Rostowski w 2015 roku, ówczesny minister finansów, łamaną polszczyzną stwierdził, odchodząc z rządu, że pieniędzy nie ma i nie będzie. To było przekleństwo rządów Platformy. Wtedy, kiedy rządzili, pieniędzy brakowało na wszystko. My tę klątwę przełamaliśmy. W ciągu ośmiu lat podwoiliśmy dochody z podatku VAT. Podwoiliśmy też dochody budżetu państwa. I rzeczywiście pieniądze za naszych rządów były. Teraz okazuje się, że ten stan, że pieniędzy nie ma i nie będzie wraca. Czego wyrazem jest m. in. obcięcie 14 emerytury o 900 zł, czy też braki środków w ochronie zdrowia. Co więcej, według naszych informacji już w następnym tygodniu Komisja Europejska nałoży na Polskę procedurę nadmiernego deficytu. Byliśmy wolni od tej procedury przez całe 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Teraz okazuje się, że wraz z powrotem tych rządów ta procedura niestety wraca, co będzie oznaczało poważne ograniczenia w wydatkach budżetowych i o czym pewnie dowiemy się już jesienią tego roku - powiedział Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
#PusteObietnice