- Uzdrowiliśmy sektor finansów publicznych i mogliśmy przekazać wsparcie finansowe dla przedsiębiorców podczas pandemii. Wcześniej nie było pieniędzy, bo Polska była okradana. Test pandemii zdaliśmy - powiedział Prezes PiS Jarosław Kaczyński we Wrocławiu.
Dodał, że kolejnym kryzysem jest wojna na Ukrainie i idąca za nią „putinflacja”.
- Dostarczamy broń na Ukrainę. We Wrocławiu jest ponad 100 tys. uchodźców i nie ma w Polsce obozów dla nich - to świadczy o polskim społeczeństwie. Pomagamy uchodźcom z Ukrainy i obraz Polski na świecie diametralnie się zmienił. Wcześniej była kampania samooskarżeń i pokazywania, że jesteśmy najgorszym narodem. Ta kampania służyła mikromanii narodowej - oznajmił.
Podkreślił, że najważniejszą kwestią jest bezpieczeństwo.
- Musimy kupować broń i na rok 2023 wydatki na obronność to około 130 mld zł. To jest ogromny skok do przodu. Robimy wszystko, co należy do dobrego rządu. Unia Europejska nas nie obroni, bo nie jest sojuszem militarnym. Ale jesteśmy w NATO, podtrzymaliśmy nasz sojusz z USA, a obecnie prowadzimy sojusz z Koreą Południową. Musimy mieć armię, która odstraszy - mówił.
Zaznaczył, że „to, co jest nam dziś proponowane przez UE i Niemcy, to kolejne zagrożenie”.
- My twardo mówimy temu NIE! To stawka tych wyborów. My twardo mówimy Niemcom, że muszą rozliczyć się ze swoich zbrodni. W środowisku naszych przeciwników nie mówiło się o naszym narodzie jako o Polakach, a o ludności. Nie możemy dać się im oszukać, bo to oni głosują za sankcjami dla Polski w PE, która angażuje się w wojnę z Rosją - przypomniał.
Dodał, że jesteśmy przed wyborami i musimy stworzyć korpus ochrony wyborów.
- Zmienimy prawnie sposób liczenia głosów, by był on przejrzysty. Proszę o aktywność i rozmowę z każdym. To doprowadzi do tego, że my te wybory wygramy. Wierzę, że Polacy chcą kontynuacji tej polityki, którą prowadzimy. Wierzę, że za kilkanaście lat dogonimy Niemcy i wszyscy będą zarabiać na ich poziomie. Polska ma przed sobą piękną przyszłość - zakończył.