W piątek 25 marca Prezes PiS, Wicepremier Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu Polskiemu Radiu 24, w którym odniósł się m.in. do wizyty Prezydenta USA Joe Biden w Polsce.
- Fakty wizyty Prezydenta USA w Polsce jest ważny, ponieważ jesteśmy państwem, gdzie za jego granicą toczy się wojna. Wizyta przywódcy największego mocarstwa jest wyrazem wsparcia i solidarności. Cieszę się z tej wizyty, ale zobaczymy jaki będzie jej przekaz. Sądzę, że będzie to kontynuacja przekazu jednościowego, który również usłyszeliśmy w Brukseli. Ważnym aspektem jest wzmacnianie wschodniej flanki NATO - oznajmił.
Podkreślił, że należy doprowadzić do szybkiego pokoju na Ukrainie, który nie będzie konsekwencją utracenia jej suwerenności.
- Celem Rosji niewątpliwie było podzielenie NATO poprzez wojnę na Ukrainie. Gdyby doszło do historycznego przemówienia Prezydenta USA, to jego konsekwencją musiałby być szybki, szczęśliwy pokój na Ukrainie, tego bym chciał. Działania, które mogą powstrzymać W. Putina to, te które proponowałem w Kijowie, czyli misja pokojowa na Ukrainie. To zostało zakwestionowane, wobec tego chętnie usłyszę projekt, który doprowadzi do pokoju w krótkim czasie - powiedział.
Zwrócił uwagę, że musi dojść do zmiany postawy Zachodu wobec Rosji, aby pomóc Ukrainie pokonać reżim W. Putina.
- Ważne jest, aby doszło do demonstracji determinacji i zmiany wrażenia, że strona wolnościowo-demokratyczna czegoś się obawia. Tę postawę trzeba zmienić. Widzę tę potrzebę w świetle faktów i w obserwacji rosyjskich działań. Sądzę, że są działania, które mogłyby przekonać Moskwę, że ktoś się jej aż tak bardzo nie boi. Moskwa obserwuje, co dziej się na Zachodzie i to, co robi Prezydent USA, bo to jedyny kraj, który jest silniejszy od Rosji - poinformował.
Zaznaczył jak istotną rolę siła militarna państwa ma w oddziaływaniu na geopolityczną rzeczywistość.
- Państwo może powadzić różnego rodzaju gry polityczne, ale ostatecznie o wszystkim decyduje jego siła i to w dużym znaczeniu siła militarna. Ustawa o obronie Ojczyzny stawia przed nami przedsięwzięcia, które zrealizujemy. Siła militarna odgrywa dużą rolę w międzynarodowym znaczeniu państwa. Pewne aspekty w polityce są z nią związane i będą miały znaczenie w przyszłym oddziaływaniu Polski na geopolitykę - wyjaśnił.
Oznajmił, że pozycja Polski i opinia o naszym kraju znacząco się poprawiła.
- Poprawia się nasza opinia na arenie międzynarodowej, wcześniej była ona zła, niezgodna z faktami. Sytuacja jest lepsza, ale pamiętać trzeba, że atak na Polskę był związany z interesami ekonomicznymi, także rosyjskimi - poinformował.
Wspomniał o propozycjach zmian w Konstytucji RP, które są potrzebne ze względu na trudną sytuację geopolityczną.
- Propozycja zmiany Konstytucji ma odbyć się w aspekcie niewliczania środków na systemy obronne do zadłużenia państwa. Od 2023r. będziemy na obronność przekazywać 3% PKB, a nie chcemy doprowadzić do podnoszenia podatków. Zmianę Konstytucji musimy przeprowadzić ze znaczną częścią opozycji - temu było poświęcone poniedziałkowe spotkanie. Jeżeli ktoś chce pomóc, a nie przeszkadzać w dziedzinie zbrojeń, to powinien poprzeć nasze propozycje. Kolejny aspekt zmiany Konstytucji dotyczy konfiskaty majątków rosyjskich oligarchów. Gdyby były one obecnie zamrażane, konfiskowane, to byłyby to działania niezgodne z Ustawą zasadniczą. Konfiskata majątków rosyjskich oligarchów jest drogą do ratowania życia ukraińskich kobiet i dzieci. Każdy kto nie przyłączy się do tej zmiany będzie przykładał rękę do tych zbrodni, które dzieją się na Ukrainie - zaznaczył.
Odniósł się do katastrofy pod Smoleńskiem oraz jej przyczyn.
- Przez wszystkie lata mając osobiste przekonanie, że pod Smoleńskiem doszło do zbrodni - należało sobie odpowiedzieć, jak się to wydarzyło? W jaki sposób zostały zamontowane materiały wybuchowe, jak doszło do ich odpalenia? Piloci zrobili wszystko, żeby samolot zwiększył swoją wysokość, a mimo to zaczął upadać. Dlaczego ciała zostały w taki sposób rozerwane, gdy samolot spadał na miękką ziemię? Nie da się tego logicznie wytłumaczyć. Wszystkie pytania dostały odpowiedz w dokumencie, który w przyszłości zostanie udostępniony do opinii publicznej. Części osób nie przekonamy do pewnych spraw, ale faktów nie da się podważyć - podkreślił.