- W obecnej perspektywie budżetowej w latach 2021-2027 Polska na tzw. deficycie uprawnień do emisji CO2, a więc na tzw. podatku energetycznym Unii Europejskiej straci co najmniej 100 mld zł, a w 2024 roku straci prawie 15 mld zł. To jest koszt, który jest doliczany do taryf na energię elektryczną i to są pieniądze, które są całkowicie bezpowrotnie wytransferowane z Polski i w żaden sposób do Polski nie wracają. 100 miliardów złotych to jest mniej więcej jedna piąta wszystkich dotacji w perspektywie budżetowej 2021-2027, czyli co piąta złotówka zostanie z Polski wytransferowana, właśnie z powodu tego unijnego systemu handlu emisjami. Zgłaszamy dziś bardzo ważny projekt uchwały sejmowej, który nawiązuje do projektu uchwały z grudnia 2021 roku, kiedy to Pan Premier Mateusz Morawiecki, jadąc na szczyt Rady Europejskiej zgłosił projekt zawieszenia unijnego systemu handlu emisjami, zażądał reformy tego systemu po to, żeby zatrzymać podwyżki cen energii. Dziś my, jako odpowiedzialna opozycja, zgłaszamy projekt uchwały, wzywający Donalda Tuska do podjęcia tego tematu na najbliższej Radzie Europejskiej, czyli do zgłoszenia postulatu zawieszenia unijnego systemu handlu emisjami po to, żeby go zreformować i aby te pieniądze zostawały w polskiej gospodarce - Poseł Janusz Kowalski:
- Do tej pory tylko podejrzewaliśmy, a dzisiaj mamy już dane, które są potwierdzone przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Czyli ile polska gospodarka, czyli polscy przedsiębiorcy muszą dopłacić do systemu ETS. Mamy deficyt. Ten deficyt wedle wyliczeń ministerstwa, chociażby w tym roku to jest 14,47 miliarda. W 2025 roku to 10,43 miliarda, w 2026 roku to jest 12 miliardów i w 2027 roku to 17 miliardów złotych. Polscy przedsiębiorcy, ale również wszyscy Polacy, w cenie prądu zapłacą 100 miliardów złotych do 2027 roku. Stąd się bierze nieopłacalność produkcji w wielu branżach. Stąd się bierze obciążenie gospodarki. Jak sobie to porównamy do środków z KPO dotacyjnych – 24 mld zł, jak sobie to porównamy do środków europejskich z perspektywy, to się okazuje, że my niewiele zyskujemy na tym, bo z jednej kieszeni otrzymujemy, a drugą kieszenią nam wyjmują dokładnie 100 mld zł. Dlatego wracamy do pomysłu zawieszenia ETS-u - Waldemar Buda - Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej.