- Sytuacja w Polsce jest bardzo niestabilna. Miała być uśmiechnięta Polska, miały być realizowane liczne programy. Niestety, dzisiaj „pieniędzy nie ma i nie będzie” staje się tym głównym hasłem, które pamiętamy już z tych czasów, kiedy Platforma Obywatelska rządziła.
Dzisiaj tak naprawdę mamy do czynienia z dziurą budżetową Tuska i to nas bardzo martwi. Kilka tygodni temu z Panią Poseł Anną Gębicką pokazałyśmy w ramach procedury nadmiernego deficytu, która została uruchomiona przez Komisję Europejską, jakie konkretne wytyczne są w tym dokumencie zawarte i co grozi ewentualnie realizacji polityki społecznej w kraju. Komisja Europejska się wypowiada, eksperci na ten temat się wypowiadają, natomiast przedstawiciele Ministerstwa Finansów milczą. Dlaczego? Czy to znaczy, że programy społeczne stają się powoli zagrożone? Po cichutku przyjęto rozporządzenie, które mówi o tym, że w tym roku seniorzy otrzymają 14. emeryturę na poziomie minimalnej emerytury. Dzisiaj, kiedy od 1 lipca wakacje się rozpoczęły, rosną ceny energii elektrycznej, gazu - jesienią, kiedy seniorzy będą mieli te świadczenia otrzymać - otrzymają je, ale niższe.
My, jako Prawo i Sprawiedliwość nie czekamy aż coś się wydarzy. Przygotowaliśmy projekt rozporządzenia, który trafił do Premiera Donalda Tuska. Cisza. I co my dzisiaj mamy? Mamy przywrócony od 1 kwietnia VAT na żywność, mamy ceny energii, które wzrastają, mamy zagrożenie wypłaty 14. emerytury - jeżeli chodzi o jej wysokość, będzie ona jednak niższa, a więc Polakom żyje się trudno, coraz gorzej. My się nie boimy. Będziemy dla Polaków działać w każdym miejscu, w którym jesteśmy. Ja dzisiaj mam zaszczyt i przyjemność reprezentować Polskę w Parlamencie Europejskim i tych spraw społecznych dla dobra Polski, polskich rodzin będę tam pilnowała - powiedziała Europoseł PiS Marlena Maląg.
- Od kilku miesięcy Polacy doświadczają uśmiechniętych podwyżek. Miała być uśmiechnięta Polska, tylko że nikt nie mówił o tym, że to będą uśmiechnięte podwyżki, bo mieliśmy podwyżkę VAT-u na żywność, teraz mamy zakończenie obowiązywania szerokich tarcz energetycznych, które my jako Prawo i Sprawiedliwość wprowadziliśmy. Polacy już dostają prognozy jeśli chodzi o rachunki za gaz, jeśli chodzi o rachunki za prąd. Mimo zrezygnowania z tego wsparcia, mimo podwyższenia VAT-u na żywność, wpływy z VAT-u maleją. To jest bardzo niepokojąca informacja.
Mimo, rezygnacji z tarcz energetycznych, mimo podwyższenia VAT-u na żywność, eksperci szacują, że może zabraknąć około 25-30 miliardów złotych jeśli chodzi o wpływy z VAT-u. Dlaczego? O to dzisiaj też będziemy pytać w Ministerstwie Finansów. Wiemy jednak dobrze, że do tego ministerstwa wrócili dyrektorzy, którzy za poprzednich rządów Platformy i PSL-u tolerowali mafie VAT-owskie, tolerowali lukę VAT-owską, którzy nie podjęli w odpowiednim czasie działań, które mogłyby ten system podatkowy uszczelnić.
Kolejna ważna kwestia związana jest z rolnictwem, bo w zaleceniach Komisji Europejskiej, które Polska otrzymała, znalazły się także zalecenia, dotyczące chociażby reformy systemu ubezpieczeń społecznych rolników, czyli KRUS-u. Widzimy, że Komisja Europejska nalega na to, żeby zrównać ten system świadczeń ze świadczeniami ZUS-owskimi, żeby po prostu rolnicy byli bardziej obciążeni. To nie jest dobra droga, to jest uderzenie w bezpieczeństwo żywnościowe, to jest uderzenie w opłacalność w polskim rolnictwie. Mało tego, Koalicja 13 grudnia złożyła także projekt, dotyczący likwidacji jednej z branż rolnictwa - branży futerkowej, która także zapewnia wpływy do budżetu państwa. Dlatego dzisiaj też będziemy o to pytać w Ministerstwie Finansów - powiedziała Poseł PiS Anna Gembicka.
- Dziura budżetowa Donalda Tuska jest faktem. Nawet najwięksi pesymiści nie przewidzieli tego, że w ciągu kilku miesięcy może brakować pieniędzy na wiele wydatków społecznych, na wiele wydatków związanych z polskimi rodzinami. Ceny energii rosną, ceny gazu rosną, brak tarcz ochronnych, ceny żywności rosną, a dochody z tytułu VAT drastycznie spadają.
Dziś rządy Donalda Tuska są rządami złej zmiany. Złej zmiany, która powoduje, że dziś Polacy płaczą i płacą coraz wyższe rachunki. Nie zgadzamy się na to, aby ta polityka społeczna, która była wprowadzana przez rządy Prawa i Sprawiedliwości była dewastowana przez tych leniuchów, nierobów, którzy odwróceni są tyłem do polskich rodzin. Martwimy się również tym, że wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości 14 emerytura za chwilę będzie takim świadczeniem, które w całości będzie musiało być przeznaczone przez emerytów na pokrycie rosnących kosztów energii, ciepła i gazu ziemnego.
Tylko w tym sezonie grzewczym przez decyzję rządu Donalda Tuska ogrzanie wielu gospodarstw domowych gazem ziemnym będzie skutkowało koniecznością zapłacenia tysiąca złotych więcej. Ceny za energię elektryczną od 30 czerwca 2024 roku do 1 stycznia 2025 roku wzrastają o blisko 51%. Emeryci, renciści, samotnie mieszkający, którzy zużywali mniej więcej 2000 kWh rocznie płacili rachunek jeszcze w czerwcu na poziomie 164 złotych. Od stycznia ten rachunek wzrośnie o ponad 80 złotych, do ponad 240 złotych - powiedział Poseł KP PiS Janusz Kowalski.