- Nadużyciem jest to, że polecono urzędnikom Ministerstwa Obrony Narodowej, żeby realizowali takie pomysły polityczne, które w dodatku są hejterskie, a nie merytoryczne. Ale w samym tym sprawozdaniu mowa jest o 67 piknikach, chociaż autorzy stwierdzają, że wypowiedzi pośrednio lub bezpośrednio nawiązujące do działalności ówcześnie rządzącej partii politycznej dotyczą tylko 8 z 67 pikników. A znowu wypowiedzi, które miały znamiona agitacji politycznej dotyczą ilu pikników? 2 z 67. Ale Państwowej Komisji Wyborczej podrzucono ten materiał mówiąc o 67 piknikach i mówiąc o tym, że koszty tych 67 pikników wynosiły milion siedemset tysięcy złotych. No więc, o ilu tych piknikach ma PKW mówić? Ile tych pikników ma analizować? 67? 8? A może 2? Gdzie tu logika, gdzie tu sens? Chodzi o to, żeby zniszczyć opozycję, a nie ma demokracji, kiedy nie ma opozycji. Oni mają świadomość tego, że źle rządzą, że w uczciwych wyborach przegrają, więc próbują wyeliminować opozycję. I jeszcze warto też zwrócić uwagę na właśnie wywieranie presji na Państwową Komisję Wyborczą w tym celu, żeby stosowała prawo wybiórczo, żeby nierówno stosowała prawo wobec poszczególnych partii politycznych, bo sprawozdanie z finansowania kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej i innych ugrupowań zostało już przyjęte. W tym sprawozdaniu nie zawarto np. informacji na temat Campus Polska, a przecież agitacja wyborcza na tym wydarzeniu się odbywała. To nie ulega żadnej wątpliwości. Skoro podnoszą sprawę pikników wojskowych, to należy podnieść sprawę Campus Polska - Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak.
- Sprawozdanie innych komitetów wyborczych zostało przyjęte, tylko decyzja w sprawie sprawozdania Prawa i Sprawiedliwości została odroczona, co już powoduje, że mamy wyłom w konstytucyjnej zasadzie pluralizmu politycznego. Jest taka fundamentalna dla państwa demokratycznego zasada pluralizmu politycznego, która ma trzy składowe: wielość partii, równość partii wobec prawa i demokratyczny charakter partii politycznych. I ta równość partii wobec prawa została już w tym momencie delikatnie zachwiana, bo tylko w naszym przypadku została odroczona decyzja i to pozwoliło na miesięczne igrzyska ze strony posłów Platformy Obywatelskiej, którzy ścigali się w tego rodzaju happeningach absurdalnych, jak wczorajszy pana Jońskiego i pana Szczerby, naciskając w ten sposób na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej. Zawiadomiliśmy Państwową Komisję Wyborczą w sprawie m. in. pana ministra Nitrasa, który w ostatnich wyborach samorządowych agitował na rzecz kandydatki na burmistrza Gryfina, jednocześnie wręczając tam stypendia z pieniędzy rządowych, czyli z publicznych środków finansowych. Zawiadomiliśmy również PKW w sprawie pana Marka Sowy, który w czasie kampanii wyborczej używał billboardów, materiałów wyborczych bez oznaczenia komitetu wyborczego. To wszystko są, jakby patrzeć na narrację naszych przeciwników politycznych i nacisk, który jest na PKW, działania nielegalne, które powinny być rzeczywiście przedmiotem badania ze strony PKW i powinny stanowić również, gdyby stanowiły w naszym przypadku, podstawę odrzucenia sprawozdania z kampanii wyborczej. Więc, albo wszystkim wolno, albo nikomu nie wolno. Jeśli jeszcze w Polsce jest zasada pluralizmu politycznego, to jutro Państwowa Komisja Wyborcza powinna przyjąć sprawozdanie Prawa i Sprawiedliwości - Poseł PiS Przemysław Czarnek.
#stopPATOwładzy