- Chcieliśmy poinformować o braku działania ze strony Minister Klimatu i Środowiska, pani Hennig-Kloski, która 8 stycznia bieżącego roku podjęła decyzję o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej na terenie lasów państwowych i o konsekwencjach tej decyzji, które dotykają m. in. obszary na terenie województwa podkarpackiego. Decyzja ta spowodowała, że lasy państwowe zostały ograniczone w prowadzeniu działalności gospodarczej na powierzchni 18 700 ha lasów na podkarpaciu, głównie na terenie powiatów przemyskiego oraz bieszczadzkiego. Następstwem tego są daleko idące konsekwencje społeczne i gospodarcze, które powodują m. in. utratę dochodów przez osoby pracujące na rzecz zakładów usług leśnych. Powoduje to bardzo poważny kryzys w budżetach osób dotkniętych skutkami braku pracy na rzecz lasów państwowych. Spowodowało to także integrację środowisk samorządowych, które podjęły samorządową inicjatywę obrony lasów polskich. Apelujemy do pani Minister, ażeby swoje decyzje podejmowała zgodnie z przepisami prawa po odpowiednich konsultacjach społecznych. Aby wyrazić swój sprzeciw w stosunku do działania obecnego rządu w tym zakresie, w dniu dzisiejszym do protestujących rolników przyłączyła się delegacja leśników oraz myśliwych z Podkarpacia - powiedziała Poseł PiS Ewa Leniart.

- Skutki decyzji Minister Klimatu i Środowiska o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej na terenie lasów państwowych dotknęły prawie 50% mieszkańców powiatów Leskiego, Bieszczadzkiego, Przemyskiego. Co mają powiedzieć ojcowie rodzin dzieciom? Że nie będą mieli pieniędzy na książki, że nie będą mieli pieniędzy na jedzenie? Czy rząd Donalda Tuska myśli w ogóle o ludziach? Nie. Dwa miesiące trwają rozmowy, z których nic nie wynika. Minister Dorożała mówi, że będą jakieś środki osłonowe dla poszkodowanych pracodawców. Nic do dzisiaj o tym nie wiemy. My się ludzi nie boimy. My się spotykamy z ludźmi i będziemy walczyć do końca. Nie pozwolimy im umierać z głodu - zapowiedziała Poseł PiS Teresa Pamuła.