- 17 lat temu Polska przystąpiła do UE. Tamta decyzja oparta była o szeroki konsensus społeczny. Podczas głosowania będziemy mogli opowiedzieć się za uczestnictwem Polski w UE i wykorzystywaniem środków, bądź wyrazić sprzeciw - powiedział Premier Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia w Sejmie.
Przypomniał, że już u progu transformacji środowiska wywodzące się z NSZZ Solidarność bardzo mocno wskazywały, że UE i NATO to nasz kierunek rozwoju i kierunek geopolityki, który musi być szanowany.
- Bardzo szybko cele zostały uznane przez prawie wszystkie partie i nas przez wiele lat łączyły. Dziś zatem powiedzmy głośne tak dla rozwoju Polski, również dzięki środkom unijnym. To duża szansa na szybkie wyjście z pandemii - mówił.
Podkreślił, że dzisiejsza ustawa, która ma na celu zatwierdzić możliwość korzystania ze środków UE, była negocjowana parę lat, a Polska ze wsparciem V4 i innych krajów UE kładła nacisk na to, żeby ta część Europy stała się znowu lokomotywą rozwoju UE.
- Dzisiaj warto podkreślić - to nie są abstrakcyjne środki europejskie. To środki, które mają pomóc polskim szpitalom, szkołom, Polakom w otrzymaniu szansy na lepszą infrastrukturę drogową, kolejową, energetyczną - wskazywał.
Zaapelował do wszystkich sił politycznych, aby odłożyć kłótnie i przystąpić do tego głosowania z poczuciem odpowiedzialności za los Polski, ponieważ ta ustawa jest ustawą o polskiej racji stanu.
- Dziś głosujemy nie tylko nad KPO. Ustawa o środkach własnych to ustawa o przyjęciu lub nie środków unijnych na najbliższą dekadę. To ponad 770 mld zł dla polskich rolników, rodzin, szkół i szpitali. Nie wolno nam zmarnować tej szansy - zwrócił uwagę.
Zaznaczył, żeby dzisiaj przezwyciężyć podziały, ponieważ chodzi o polską rację stanu.
- Dzisiaj szczególny moment, chwila, która powinna nas połączyć. Dzisiaj odłóżmy do lamusa partykularyzmy partyjne i skupmy się na zgodzie i jedności w kierunku jak najszybszego rozwoju Polski i przekazaniu środków dla polskich rodzin - dodał.