- To, co proponujemy, to nowy styl rekrutacji komisarzy wyborczych na najwyższym poziomie. Jestem przekonany, że dyskusja na te tematy w mediach doprowadzi do tego, że mieszkańcy będą lepiej niż dotychczas znali osoby odpowiedzialne za przeprowadzanie wyborów na ich terenie i będą mieli większą wiedzę o samych wyborach - powiedział Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Paweł Szefernaker w wywiadzie dla "Dziennik Gazeta Prawda".
Od kilku dni trwa rekrutacja stu nowych komisarzy wyborczych. Są już pierwsi chętni?
- Tak, każdego dnia zgłaszają się kolejne osoby, które chcą zostać kandydatami w tej procedurze aplikacyjnej.
Jaka jest gwarancja, że ci nowi komisarze nie będą powiązani z PiS?
- Proces zgłaszania kandydatów jest bardzo szczegółowy i transparentny, zapraszamy wszystkich Minister Brudziński na początku lutego wystosował pismo do wszystkich szefów klubów parlamentarnych, by wiedzieli, na jakim etapie jest proces. Każdy, kto spełnia wymogi ustawowe, może aplikować. Trzeba mieć wiele złej woli, by sugerować, że ustawodawca przygotowuje rozwiązania pod konkretne nazwiska. Absolutnie tak nie jest i myślę, że działania MSWiA w tym względzie sprawią, że wiele osób, które kierowały zarzuty w naszą stronę, będzie zaskoczonych.
Jak dalej ma wyglądać rekrutacja nowych komisarzy wyborczych?
- Obecny etap trwa do 16 lutego. Do tego dnia można wypełniać wnioski przez internet. Do 21 lutego wnioski powinny dotrzeć do nas w wersjach oryginalnych. Następnie odbędą się szkolenia NIST, które na początku marca zakończą się egzaminem dla wszystkich tych, którzy w ramach trwającej procedury wystartują na kandydatów.
Kiedy wskażecie nowego szefa KBW?
- Zgodnie z ustawą w ciągu 30 dni od jej wejścia w życie, a więc licząc od 31 stycznia, PKW na wniosek ministra spraw wewnętrznych wybierze nowego szefa KBW. Kroki są trzy. W pierwszym szef MSWiA przedstawia trzech kandydatów. Jeśli PKW nie zgodzi się na nich, to minister przedstawi nowych dwóch. A jeśli na nich też PKW się nie zgodzi, to wówczas szefem KBW zostanie osoba powołana przez ministra. Jesteśmy przekonani, że drugi i trzeci krok nie będą w tym przypadku potrzebne, a minister Brudziński ok. 16 lutego zaproponuje trzech kandydatów.
Obawy opozycji dotyczące ustawiania przez PiS wyborów pod siebie są bezpodstawne?
- Jestem przyzwyczajony, że ilekroć nowe propozycje są prezentowane, to mamy totalny atak opozycji. Ona bardzo często interpretuje fakty według swojego sposobu rządzenia. Może gdyby PO dziś wprowadzała taką reformę, te nazwiska nominowanych byłyby z góry znane. To, co proponujemy, to nowy styl rekrutacji komisarzy wyborczych na najwyższym poziomie. Jestem przekonany, że dyskusja na te tematy w mediach doprowadzi do tego, że mieszkańcy będą lepiej niż dotychczas znali osoby odpowiedzialne za przeprowadzanie wyborów na ich terenie i będą mieli większą wiedzą o samych wyborach.
Całość wywiadu dostępna w najnowszym wydaniu „Dziennik Gazeta Prawna”.