- Byłem zbulwersowany tym, że zamiast prowadzić do działań, które mogą wzmocnić suwerenność Polski w zakresie dostaw gazu, próbowano przedłużyć umowę z Gazpromem na 20 lat - powiedział Wicepremier Mateusz Morawiecki w rozmowie z portalem wPolityce.pl. Dodał, że jest duża szansa, że już w tym roku efekty uszczelnienia podatkowego przekroczą 20 mld zł, poprzez wdrażanie rozwiązań opartych o modele informatyczne, zaawansowane analizy i usprawnione kontrole.
Zapewniał pan uszczelnienie podatku VAT. Czy wyższe wpływy utrzymają się do końca roku?
- Jest duża szansa, że już w tym roku efekty uszczelnienia podatkowe przekroczą 20 mld zł, ponieważ wdrażamy coraz więcej rozwiązań opartych o modele informatyczne, prowadzimy coraz bardziej zaawansowane analizy i usprawniamy kontrole. Dziś przyjąłem meldunki w Rzeplinie i w Świecku od szefów placówek celno-skarbowych. Uzgodniliśmy intensywny plan działań na najbliższe miesiące. I chcę zapewnić – uczciwi przedsiębiorcy mogą spać spokojnie, bać się powinni przestępcy.
Czy w budżecie będą zabezpieczone pieniądze na podwyżki dla mundurowych i nauczycieli?
- Są w budżecie zabezpieczone środki na podwyżki. Już teraz, w projekcie budżetu, który przekazujemy do Rady Dialogu Społecznego podwyżki znajdują się w takim kształcie, jaki przewiduje program modernizacji służb mundurowych. Nauczyciele natomiast otrzymają podwyżki w trzech kolejnych latach: w 2018, 2019 i 2020 roku.
A co z kwotą wolną od podatku? Będzie wyższa?
- W 2018 roku zamierzamy podnieść z 6,6 do 8 tys. zł próg kwoty wolnej od podatku. Tym samym wypełnimy nasze kolejne zobowiązanie wyborcze. Chcemy też przesunąć próg stopniowego zmniejszania kwoty wolnej z 11 do 13 tys. zł rocznie. Tu trwają jeszcze konsultacje, będziemy to uzgadniać, bo każde 1000 zł kwoty wolnej od podatku więcej kosztuje budżet od 300 do 400 mln zł. Dodatkowe środki na powyższe cele uzyskujemy z uszczelnienia podatku CIT i VAT, bo w PIT odzwierciedli się to ujemnie. Wspomniane zmiany będą dotyczyły kolejnych kilku milionów osób. Dzisiaj to 3 mln osób, a po podniesieniu, w zależności od kwoty wolnej, będzie to 5-6 mln Polaków.
A jak będzie wyglądało uszczelnienie CIT-u?
- Prowadzę intensywne rozmowy w Brukseli z Komisją Europejską i Paryżu z OECD o walce z rajami podatkowymi. Rozmawiamy o wymianie informacji pomiędzy poszczególnymi krajami, o wspólnej bazie podatkowej pomiędzy poszczególnymi krajami i o unikaniu cen transferowych. Budujemy cały departament cen transferowych po to, żeby mieć do dyspozycji jak najlepsze narzędzia analityczne i rozpoznawać jakiego typu pozycje kosztowe wymykają nam się spod kontroli. Oprócz tego, jest teraz w konsultacjach społecznych ustawa o CIT, która ma przynieść do budżetu dodatkowo ponad 1,5 mld zł w przyszłym roku, jeśli uda nam się ją przeprowadzić przez parlament. Jednym z jej elementów jest – wzorem np. państw skandynawskich - publikowanie listy 4,5 tys. firm osiągających w kraju największe przychody. Każdy będzie mógł wówczas sam ocenić, która firma płaci podatki uczciwie, a która stosuje różnego rodzaju optymalizacyjne „hokus-pokus”.
Jak komentuje pan doniesienia tygodnika „Sieci” o fatalnej dla interesów państwa Polskiego współpracy strony polskiej z Gazpromem w 2009 r.?
- Czytałem tekst i zgadzam się z pani oceną. Już wtedy byłem zbulwersowany tym, że zamiast prowadzić do działań, które mogą wzmocnić suwerenność Polski w zakresie dostaw gazu, próbowano przedłużyć umowę na 20 lat. Zdecydowane działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego i opozycyjnej wówczas partii PiS doprowadziły do tego, że nie podpisano tej umowy. I dziś po raz pierwszy możemy myśleć o niezależności i suwerenności gazowej. Jest bardzo dużo szansa, że za pięć lat, dzięki kilku dużym projektom i inwestycjom infrastrukturalnym, Polska będzie w pełni niezależna od dostaw rosyjskiego gazu. To będzie historyczna chwila.
Jak odbierać słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona o dumpingu socjalnym stosowanym przez polski rząd wobec polskich przewoźników?
- Wątpię, żeby Emmanuel Macron tak wyobrażał sobie pierwsze miesiące swojej prezydentury. I powiem tak – jeśli prezydent nazywa tego typu działania dumpingiem cenowym to chciałem przypomnieć, że to po prostu swoboda świadczenia usług. To jedna z zasad, która wraz z przyjęciem traktatu akcesyjnego do Unii Europejskiej stał się prawem również polskich przedsiębiorców. I my domagamy się respektowania tego prawa. Jednocześnie przypominamy, że poprzez respektowanie swobody przepływu kapitału mamy dziś na ulicach polskich miast bardzo wiele francuskich banków i supermarketów.
To działania Francuzów są dumpingiem?
- Moglibyśmy nazywać to dumpingiem korporacyjnym, bo te instytucje płacą bardzo niskie podatki u nas, a jednocześnie korzystają z ogromnej przewagi w modelach operacyjnych, dystrybucji. Inne instytucje zachodnie z przewagi kapitałowej i technologicznej. My musieliśmy respektować to prawo. Stawiam tu znak zapytania, czy jeśli ktoś dumpingiem socjalnym nazywa nasze konkurencyjne firmy logistyczne, transportowe, budowlane, czy inne świadczące usługi, to my wskazujemy tu na zupełnie nieuprawnione przypadki unikania płacenia podatków przez francuskie firmy. To tax dumping i dumping korporacyjny. Stoimy na stanowisku, że swoboda świadczenia usług powinna być poszerzona, a nie zawężana, jak tego chcą Francuzi.