„Nikt nie będzie sam”- przyczyny i skutki powodzi

- Zacznę od podziękowań dla tych wszystkich, którzy zechcieli tutaj przybyć, żeby nadać naszej konferencji charakter merytoryczny, bo tutaj nie chodzi o rozważania polityczne nad tym, co się wydarzyło, tylko o to, żeby wiedzieć po pierwsze, co się wydarzyło naprawdę, a po drugie żeby móc to ocenić, móc dostrzec, jakie były alternatywy, no i właśnie wyciągnąć z tego wnioski i na przyszłość, ale także  związane z tym wszystkim, co będzie się działo teraz. To znaczy ze sprawą pomocy i odbudowy tego, co ma przywrócić stan pierwotny, ma w jakiś sposób zrekompensować te wielkie straty, które zostały poniesione.  W tej chwili jesteśmy w takim stanie, w którym wiemy stosunkowo niewiele. Wiemy, że informacje o zbliżającym się niebezpieczeństwie były znane i dostępne dla ośrodka rządowego co najmniej 11 września, ale w gruncie rzeczy powinny być już znane 10 września. Gdyż, już wtedy te informacje dotarły do Polski. Dotarły w formie, która nie pozostawiała wątpliwości, że jest niebezpieczeństwo, że dojdzie do bardzo poważnych wydarzeń, do bardzo poważnej powodzi. Dlaczego te informacje nie zostały odpowiednio wykorzystane? Tego nie wiemy. Wiemy też, jaka była reakcja władzy w momencie, w którym już nie można było udawać, że się nie widzi tego, co się dzieje, bo działo się naprawdę bardzo dużo i to bardzo dużo niedobrego. To była reakcja, która miała charakter z jednej strony pewnego rodzaju teatralizacji życia publicznego i to w tym momencie, w którym ta teatralizacja jest najmniej potrzebna, czyli w momencie bardzo ciężkiego kryzysu, na który trzeba bardzo szybko energicznie reagować. Skutkiem tej teatralizacji, której głównym bohaterem był Donald Tusk, był pewien paraliż decyzyjny. Bo ta teatralizacja nawiązywała do pewnej bardzo już starej socjotechniki. Dobry car, źli bojarze. I ta socjotechnika paraliżowała, jeżeli chodzi o podejmowanie przez funkcjonariuszy publicznych niższych niż premier szczebli, różnego rodzaju decyzji. Bo jeśli na przykład car mówi, że będzie dobrze, no to trudno powiedzieć, że będzie źle. Nie wiemy, i to jest naprawdę rzecz trudna i tragiczna, jaka była liczba ofiar. Oficjalnie jest podana liczba 9 ofiar śmiertelnych, ale są liczne informacje, prawdziwe albo nieprawdziwe, w tej chwili nie rozstrzygam, żeby było tych ofiar więcej. No i są najwyraźniej mechanizmy, które powodują, że te informacje nie są przynajmniej oficjalnie przekazywane. Wypada to zweryfikować. Wreszcie wiemy z całą pewnością, że decyzje były podejmowane zbyt późno, a w szczególności nie podjęto decyzji o poinformowaniu osób zamieszkujących te tereny o niebezpieczeństwie i nie podjęto decyzji o ewakuacji, a w każdym razie o jakimś zabezpieczeniu się, w szczególności zabezpieczeniu dobytku. Nie wiemy, jaki będzie zakres pomocy powodzianom. Na razie wiemy, że wiele naszych poprawek wynikających z naszego projektu ustawy, który ma być też jeszcze omawiany, zostało już odrzuconych. Nasz projekt, jeżeli chodzi o tę pomoc, szedł wyraźnie dalej niż to, co zostało zaproponowane przez rząd - Prezes PiS J. Kaczyński.

Obejrzyj konsultacje eksperckie PiS



Lista aktualności