- To co się działo wczoraj jest normalną procedurą podejmowaną przez Komisję Europejską. Polska sprawa była jednym z dwunastu tematów, które były omawiane wczoraj przez Komisję Europejską. To ważne tematy, jak na przykład problem imigrantów, są realnymi problemami, o których trzeba dzisiaj w Europie rozmawiać i rozmawiała też KE - powiedziała Premier Beata Szydło podczas rozmowy w programie „Jeden na jeden” w TVN24.
Prezes Rady Ministrów podkreśliła, że demokracja w Polsce ma się dobrze.
- Najlepszym dowodem na to, że prawa demokratyczne nie są łamane, są organizowane w spokoju manifestacje tych, którzy nie zgadzają się z decyzjami rządu. Nikt do tych manifestantów nie strzela, nikt nie aresztuje tych, którzy w mediach czy internecie krytykują rząd. Mówię o tym dlatego, żeby pokazać, jaka jest różnica między tym, jaka jest w tej chwili sytuacja w Polsce, a jaka była przez ostatnie osiem lat, kiedy nie można było protestować przeciwko ówczesnej władzy, bo to się nie podobało i stosowano ostre środki - mówiła.
Beata Szydło zauważyła, że procedura zastosowana wobec Polski nie jest niczym nadzwyczajnym.
- Po raz pierwszy Komisja wydała takie postanowienie dlatego, że tak naprawdę ta procedura, którą zastosowano, działa od 2014 roku. A Komisja, która pracuje w tej chwili, działa ponad rok (...). Wcześniej takie oceny funkcjonowania państw europejskich również były czynione przez KE, tylko nie sformalizowano tego w żaden sposób - mówiła.
Premier poinformowała, że przeprowadzi rozmowę z Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem.
- Jestem umówiona na telefon z panem Przewodniczącym Schulzem, który poprosił o taką rozmowę telefoniczną. Wydaje mi się, że nie ma niczego nadzwyczajnego w tym, że toczy się rozmowa, że Polska jako państwo członkowskie Unii Europejskiej wypełnia wszystkie procedury, czy standardy, które UE i jej instytucje stosują. My chcemy to robić - powiedziała Szefowa Rządu.
Fot. KPRM