Prezes PiS J. Kaczyński w Wysokiem Mazowieckiem: Karol Nawrocki jest kandydatem na Prezydenta RP bezpartyjnym, nie jest członkiem i nigdy nie był członkiem żadnej partii. Jest kandydatem obywatelskim, ale także kandydatem PiS, bo myśmy go z całym zdecydowaniem poparli. No i z drugiej strony jest kandydat PO, wiceprezes tej partii, zastępca Tuska. Człowiek całkowicie z tą formacją związany przez całe swoje publiczne życie, który może być utożsamiany z tym wszystkim, co PO w dziejach swoich już dość długo, jak na te trwające polskie dzieje demokracji, robiła. Żeby do tego się rzecz sprowadzała, że on jest "Bążurem" - nie byłoby źle. Ale jest gorzej.
Trzeba brać pod uwagę to, co robiono, a nie to, co mówiono, bo jeżeli chodzi o naszych politycznych przeciwników to oni z jednego są znani i naprawdę w tym bardzo wprawni - wprowadzają opinię publiczną, Polaków w błąd - po prostu kłamią. Potrafią zmieniać zdanie nawet w ciągu jednego przemówienia. Ostatnio pan Trzaskowski czymś takim się popisał… Trzeba zatem powiedzieć, jak naprawdę było i sobie uświadomić jakie mamy dzisiaj najważniejsze problemy w naszym kraju.
To, co dzisiaj w Polsce się dzieje, to jest ta demokracja walcząca. Ja ciągle mam nadzieję, że to jest tylko nieprzyjemny incydent w dziejach Polski, że to minie. Ale pewności takiej nie ma. Z ich strony są przecież plany bardzo daleko idące, takie, które w gruncie rzeczy nawet prowadzą do likwidacji polskiego państwa.
Z jednej strony jest Karol Nawrocki – twarda postawa, walka o nasze bezpieczeństwo i niezależność, a z drugiej strony jest pan Trzaskowski, który ma domknąć system, w ramach którego będziemy szli w kierunku, żeby się na wszystko zgadzać, żeby być podporządkowanym Niemcom i być junior partnerem Niemiec. Dla nikogo, kto jest rozsądny i kto chce, żeby Polska była bezpieczna i suwerenna, nie może być innego wyboru niż Karol Nawrocki.
Karol Nawrocki to jest powrót do polityki rozwoju, bezpieczeństwa, polityki, w której były pieniądze m. in. na różnego typu programy socjalne. To na pewno nie będzie łatwe, ale to właśnie on – gdy zwycięży i zostanie Prezydentem RP - rozpocznie drogę do powrotu do tej polityki. A jeżeli chodzi o Trzaskowskiego, jest to powrót do polityki „pieniędzy nie ma i nie będzie”.