- Mamy rację w sprawie polityki migracyjnej, widzi to cała Europa. Rozpoczęliśmy jako V4 batalię o równą jakość artykułów spożywczych i chemicznych. Udało się również zainicjować rozmowę o Nord Stream II, o którym jeszcze niedawno w ogóle nie chciano rozmawiać - powiedziała Premier Beata Szydło w wywiadzie dla Polska The Times.
Zmiany w rządzie będą, ale Pani premier zostaje?
- Czuję się jak najbardziej na siłach, żeby kontynuować swoją pracę. Oczywiście to, kto stoi na czele rządu, to zawsze jest wypadkowa różnych okoliczności i wszystko może się zmienić. Podchodzę do tego z pokorą, ale na dziś nie widzę w Polsce sytuacji, która wymagałaby jakichś gwałtownych zmian w rządzie. Nie zmienia to faktu, że jestem świadoma tego, co trzeba poprawić, aby pracować jeszcze skuteczniej.
Co było najtrudniejsze dla Pani premier osobiście przez te dwa lata? Była taka sytuacja, że musiała Pani uderzyć pięścią w stół, mając świadomość, że inaczej się wywrócicie?
- Może się Państwo zdziwią, ale dla mnie najtrudniejszy był początek: wprowadzenie programu 500 plus. Zobowiązałam się w expose, że zrobimy to w 100 dni, podczas gdy ustawa nie była jeszcze napisana, a co dopiero mówić, żeby ją wdrożyć, tak żeby wszystko zadziałało. Reforma tym trudniejsza, że uzależniona od samorządów. Dla mnie osobiście to był test skuteczności. Gdyby 500 plus nie wypaliło, uznałabym, że się nie nadaję na to stanowisko. Dużo stresu kosztowała mnie też reforma edukacji. Jeśli mówimy o trudnych rzeczach, to oczywiście należy wspomnieć, że nie została zrealizowana wciąż reforma sądownictwa...
Przez prezydenta?
- Wciąż nad nią pracujemy, ale oczywiście weta prezydenckie nam tu rytm zaburzyły. To już jednak przeszłość. Najważniejsze, że emocje opadły, jest dialog.
Abstrahując od oceny politycznej, oceniając już z dystansu uwagi prezydenta do projektów o sądach, uważa Pani, że one sprawią, że ta reforma będzie doskonalsza, czy ją popsują?
- Odpowiem tak. Dla mnie najważniejsze jest to, by była to reforma gruntowna. Polski wymiar sprawiedliwości potrzebuje zmiany. Chcą jej także Polacy. I to jest naszym celem. Jeśli go wspólnie osiągniemy, to będę zadowolona.
Może się okazać, że ta wiara potrwa jeszcze tylko kilka dni, do rekonstrukcji?
- Wszystkie swoje decyzje ogłoszę wkrótce. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli ktoś traci tempo, musi usiąść na ławce rezerwowych.
Tymczasem Platforma Obywatelska, która na początku nie wierzyła, że program 500+ wypali, teraz chce Was przelicytować i mówi: 500 zł też na pierwsze dziecko. Jaka jest Pani odpowiedź?
- Proszę sobie przypomnieć choćby tylko to, co mówił Grzegorz Schetyna w kwestii przyjmowania emigrantów. Proszę sobie przypomnieć rządy Platformy Obywatelskiej. Proszę spojrzeć, co pod rządami PO dzieje się w Warszawie. A Amber Gold? Czy tacy politycy są wiarygodni? Czy obietnic, których nie dotrzymali, nie składali wcześniej? To wszystko zostawiam ocenie Polaków.
Całość wywiadu dostępna w najnowszym numerze Polska The Times.