Wczoraj w Parlamencie Europejskim miała miejsce debata poświęcona unijnemu pakietowi legislacyjnemu „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków” (tzw. pakietu zimowego) wdrażającego ideę unii energetycznej. W ramach tej debaty zostały omówione trzy sprawozdania: nt. efektywności energetycznej, zarządzania unią energetyczną oraz promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. W imieniu grupy EKR głos w niej zabrali europosłowie PiS – Jadwiga Wiśniewska i Ryszard Czarnecki.
Jadwiga Wiśniewska mówiła o swoich zastrzeżeniach względem tego projektu, argumentując, że u jego podstaw leży Unia Energetyczna, której jednym z filarów jest dekarbonizacja.
- A z tym kierunkiem absolutnie się nie zgadzam - podkreślała eurodeputowana dodając, że do Porozumienia Paryskiego doszło dlatego, że z ostatecznego jego kształtu zniknęła właśnie dekarbonizacja.
Jak tłumaczyła, stawianie na dekarbonizację grozi trwałą utratą konkurencyjności i gigantycznymi kosztami społecznymi, szczególnie dla gospodarek z dużym udziałem węgla w miksie energetycznym, takich jak Polska.
- Dekarbonizacja bierze górę nad solidarnością energetyczną i sprawiedliwą transformacją. Mocno uderzy w regiony górnicze np. Śląsk - mówiła.
Odnosząc się z kolei do dyrektywy o efektywności energetycznej Jadwiga Wiśniewska mówiła, że wprowadza ona absurdalny wymóg rocznej redukcji energii końcowej o 0,8% myląc tym samym efektywność energetyczną z oszczędzaniem energii. Zdaniem europosłanki spowoduje to zagrożenie dla wzrostu gospodarczego oraz wzrost ubóstwa energetycznego.
Jak dodała, więcej uznania ma dla rozporządzenia o odnawialnych źródłach energii.
- Przepisy dotyczące biomasy, biopaliw czy włączania OZE do ciepłownictwa sieciowego zostały skonstruowane w sposób wyważony i uznaję je za dobry przykład kompromisu między tym co pożądane, a tym co możliwe - tłumaczyła.
Zdaniem europosłanki obawy budzi jednak wysoki cel ogólny.
- Przykład Niemiec udowadnia, że masowa transformacja w kierunku OZE prowadzi do bardzo wysokich kosztów. Ten model nie jest wart powielania - mówiła.
Ryszard Czarnecki mówił, że warto, żeby debata nie polegała jedynie na składaniu pustych deklaracji.
- Mniej haseł, mniej sloganów, a więcej konkretów. Mniej uniesień, a więcej tego, co jest ważne dla gospodarstw domowych - apelował Czarnecki.
Jak podkreślał, podejmując tego typu inicjatywy nie można zapominać o obywatelkach, często będących w trudnej ekonomicznie sytuacji.
- Dla nich zmiany, które wprowadzamy, mogą mieć znaczące konsekwencje i to nie zawsze korzystne - mówił polski polityk.
Ponadto europoseł PiS podkreślał, że omawiane propozycje są nie dla wszystkich krajów jednakowo korzystne i należy wziąć pod uwagę specyfikę i różnorodność państw członkowskich.