Dziś w Strasburgu, Parlament Europejski w czasie sesji plenarnej obradował nad kwestią uprawnień śledczych Parlamentu Europejskiego. Głos w debacie zabrali Eurodeputowani PiS Joachim Brudziński i Jadwiga Wiśniewska.
- Traktat lizboński zmienił procedurę dotyczące określenia postanowień regulujących wykonywanie uprawnień śledczych - mówił Europoseł PiS Joachim Brudziński.
Wskazał na art. 226 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, który stanowi, że szczegółowe postanowienia dotyczące wykonywania uprawnień śledczych określa PE, stanowiąc w drodze rozporządzeń z własnej inicjatywy zgodnie ze specjalną procedurą ustawodawczą po uzyskaniu zgody Rady i Komisji.
- Warto tu przypomnieć, że Rada i Komisja zwracały uwagę, że do uprawnień śledczych PE należy zastosowanie środków związanych z odpowiedzialnością polityczną, nie zaś sądową. A funkcja kontrolna PE musi być wykonywana w ramach ogólnie przyjętych ram i funkcji, jakie nadaje mu PE - przekazał.
Podkreślił, że należy respektować prawo PE do sprawowania kontroli politycznej UE i realizowania przez niego uprawnień śledczych zgodnie z art. 226 traktatu, ale przy zachowaniu równowagi międzyinstytucjonalnej oraz poszanowaniu kompetencji państw członkowskich oraz innych instytucji UE.
- Szanowni Państwo, clou tej sprawy zapisane jest w ostatnim zdaniu. PE nie może przypisywać sobie kompetencji, które do niego nie należą, a to dziś próbuje robić cześć tej Izby - podsumował.
Europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska pytała retorycznie, do czego właściwie sprowadza się dziś debata Parlamentu.
- Do konieczności postanowienia, jakiej UE chcemy - powiedziała.
Dodała, że obecne dyskusje wskazują na to, że większa część PE chciałaby UE jako federalistycznego związku państw.
- A może chcecie Państwo takiego jednomyślnego związku, jakim był Związek Sowiecki? Jedna myśl, jedna rada, jeden sposób widzenia świata - stwierdziła.
Wytknęła hipokryzję Parlamentu Europejskiego wskazując, że tolerancja jego większości kończy się tam, gdzie zaczyna się odmienna od nich.
- Jeśli nie będziemy się różnić i nie będziemy zjednoczeni w różnorodności to UE będzie zmierzała donikąd. Jakiej UE chcemy? Unii wartości i zasad - podkreśliła.
Przypomniała sytuację, kiedy wiceprzewodnicząca PE Katarina Barley stwierdziła, iż państwa członkowskie, których rządy jej się nie podobają, należy zagłodzić.
- Przez takie działania stosujecie Państwo dyktaturę - zakończyła.