- W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z sytuacją związaną z urlopem Donalda Tuska. Donald Tusk wrócił po dwóch tygodniach z urlopu i zastał obraz państwa, który jest obrazem nędzy i rozpaczy. Jego rząd nie jest w stanie sobie poradzić z żadnymi problemami, które są przed tym rządem dzisiaj stawiane. Coraz bardziej jest to odczuwalne dla przeciętnego Polaka chociażby w cenach wody, w cenach energii, ale również będzie odczuwalne chociażby w tym, o czym słyszeliśmy ostatnio, że duża większość Polaków w tym roku nie zaplanowała żadnych wakacji bo się czują zagrożeni sytuacją gospodarczą w Polsce i nie wiedzą co będzie z ich finansami, nie wiedzą czy będą sobie w stanie na to pozwolić.
Na problemy finansowe Polaków Donald Tusk znalazł jedno proste rozwiązanie, takie, które już było stosowane przez niego wcześniej, czyli zafundować Polakom igrzyska. Po kolejnych seriach kompromitacji w tych igrzyskach, które miał przez ostatnie pół roku, czyli chociażby gigantycznej kompromitacji w sprawie Marcina Romanowskiego, czy w sprawie księdza Michała Olszewskiego, podjął kolejną próbę i to próbę wybicia piłki jeszcze dalej, stworzenia tych opowieści z mchu i paproci, które opowiadał na ostatniej konferencji prasowej. Opowieści, które mają mniej więcej tyle wspólnego z rzeczywistością co obietnice o paliwie za 5,19 czy o stu konkretach na sto dni.
W opowieści Donalda Tuska jak się okazuje nie wierzą nawet politycy Koalicji Obywatelskiej, ani komentatorzy, którzy mówią, że łatwiej byłoby poważnie te zapowiedzi traktować, gdyby nie były wyłącznie medialną wrzutką. Natomiast najwyraźniej gdy Donald Tusk zobaczył, że ta metoda nie do końca przynosi zamierzony efekt, postanowił wrócić do dawnych metod znanych z czasów Janusza Palikota, czyli przywrócić ekipę zadymiarzy i prowokatorów pod wodzą pana Arkadiusza Szczurka, którzy postanowili znowu przeszkodzić tym, którzy przyszli pod pomnik Katastrofy Smoleńskiej upamiętnić tych, którzy zginęli w służbie państwu.
Będziemy od tej pory wszelkie tego typu wydarzenia, gdzie będą pojawiać się prowokatorzy, gdzie będą pojawiać się zadymiarze, nagrywać, pokazywać opinii publicznej, ale również ścigać na drodze sądowej. Ci ludzie, którzy przyszli po to, żeby odmawiać innym prawa do uczczenia swoich bliskich, do uczczenia osób, które służyły państwu, będą odpowiadać na drodze prawnej za to, że atakują, prowokują i przerywają zgromadzenia publiczne. Takie zachowania nie pozostaną bezkarne - powiedział Poseł PiS Michał Moskal.
- Od kilku tygodni widzimy kolejne wyskoki tej patowładzy. Kilka dni temu pojawił się sondaż, że ogromna część Polaków nie wierzy w to, że Donald Tusk spełni swoje obietnice. I co się stało? Oczywiście Donald Tusk się wściekł i musiał urządzić przedstawienie. Wezwał trzech ministrów po to, żeby w świetle kamer podpisali porozumienie wymierzone w PiS. To jest po prostu ośmieszanie polskiego państwa, to jest pokazywanie, że państwo polskie po prostu staje się pod rządami Koalicji 13 grudnia jakąś farsą.
Uruchomiliśmy stronę #stopPATOwładzy po to, żeby obywatele mogli zgłaszać nieprawidłowości na różnym poziomie, czy to samorządowym, czy to w administracji rządowej, których są świadkami, o których wiedzą i których sami doświadczają. To będzie taka swoista kronika zbrodni i akt oskarżenia wobec Koalicji 13 grudnia. Co ważne, gdyby w Rosji czy Białorusi zdarzyło się coś takiego, że Putin czy Łukaszenka wzywa ministrów, każe im podpisywać umowę, żeby cały aparat państwa zwalczał opozycję, to mielibyśmy skandal na cały świat, wszyscy by o tym mówili i wszyscy pisali, a w Polsce niestety mało kto na ten temat się odezwał, mało kto właśnie w ten sposób także to zinterpretował, a właśnie do tego się sprowadza całe to porozumienie.
Kiedy byliśmy pod Pomnikiem Smoleńskim przyszedł pan, który zaczął krzyczeć „lepsze ruskie niż banderowskie”. Co się stało później? Ten pan sobie gawędził, usiadł sobie pod pomnikiem wspólnie z panem Szczurkiem, razem sobie rozmawiali. Mamy to wszystko oczywiście udokumentowane, nagrane te sytuacje. No trudno tu w tej sytuacji nie zadawać pytań o różnego rodzaju powiązania, tym bardziej, że wiemy, że te same środowiska, które teraz promują tych ludzi promowały wcześniej człowieka, który był rosyjskim szpiegiem i ci sami ludzie wyśmiewali także polskie służby za to, że zatrzymały człowieka, którego osobiście Władimir Putin witał na lotnisku - powiedziała Poseł PiS Anna Gembicka