- Od wielu tygodni mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją. Opozycja robi wszystko, aby odebrać Polakom prawo do udziału w wyborach prezydenckich - stwierdził Europoseł Adam Bielan podczas konferencji prasowej.
Jak zauważył, najpierw opozycja zablokowała w Senacie możliwość wyborów korespondencyjnych twierdząc, że będą zagrożeniem dla obywateli. Natychmiast po tym, jak PKW orzekła o nieważności wyborów 10 maja, opozycja zażądała wyborów tradycyjnych.
- Opozycja zadeklarowała, ze jest gotowa uczestniczyć w wyborach na przełomie czerwca i lipca. Ale w tym tygodniu opozycja zaczęła znów stosować stare triki obstrukcji prowadzenia prac w Senacie - oznajmił i podkreślił, że marszałek Grodzki, mimo danego słowa, odłożył głosowanie nad tymi ważnymi zmianami, bez których nie można rozpisać i przeprowadzić wyborów.
- Kolejny raz apelujemy do opozycji, aby umożliwiła Polakom wybór głowy państwa w terminie, który pozwala na obsadzenie urzędu prezydenta zaraz po zakończeniu obecnej kadencji. Musimy zrobić wszystko, żeby nie doszło do wielkiego kryzysu konstytucyjnego. A tak się stanie, jeśli nowy prezydent nie zostanie niezaprzysiężony do 7 sierpnia - kontynuował.
Poseł PiS Przemysław Czarnek dodał, że „apel Zjednoczonej Prawicy wciąż jest aktualny”.
- Nie ośmieszajcie się. Pozwólcie Polakom skorzystać z ich wolności wyboru. Dlaczego jesteście przeciwko demokracji? Dajecie Polakom prawo do korzystania z ich demokratycznych praw - powiedział.