100 Kłamstw Koalicji 13 Grudnia na 100 dni ich rządów

- Demokracja jest systemem opartym na zaufaniu, na dotrzymywaniu słowa. Aspiranci do władzy przedstawiają swoje programy, swoje obietnice i następnie, jeżeli uzyskują poparcie społeczne i wykonują te obietnice, a nawet rozszerzają ten program, to można powiedzieć, że rzeczywiście mechanizm demokratyczny działa w sposób prawidłowy. No ale jeżeli tego nie czynią, jeżeli zapowiadają coś, o czym z góry wiedzą, że to jest nie do zrealizowania, to wtedy mamy do czynienia z operacją manipulacyjną. To jest po prostu próba wprowadzania społeczeństwa w błąd dla uzyskania celów, o których społeczeństwo, obywatele nie są informowani. No bo jedynym celem tego rodzaju akcji jest uzyskanie głosów. Oczywiście to w demokracji jest ważne, ale jeżeli to jest uzyskiwane poprzez kłamstwo, to wtedy nie mamy już do czynienia z demokracją. Za tym kryje się manipulacja. Już w 2013 roku przedstawiałem Wysokiej Izbie wniosek o wotum nieufności dla Premiera Tuska i dla jego rządu. Kolejne wielkie ich kłamstwo, to jest kłamstwo z kampanii wyborczej. Wiedzieli, że nie mogą zrealizować swoich obietnic, i o tym właśnie będzie to dzisiejsze, można powiedzieć, opowiadanie, które tutaj zostanie Państwu przedstawione. Opowiadanie o czymś, co nie powinno w demokracji się zdarzyć, a co doprowadziło do zmiany władzy i do realizacji programu, który już z demokracją i praworządnością nie ma absolutnie nic wspólnego. Bo to jest łamanie prawa, łamanie konstytucji, to są represje, to są prowokacje, jak ostatnio pod Sejmem. Dlatego trzeba o tym mówić, trzeba o tym informować społeczeństwo. Został bardzo ograniczony pluralizm medialny poprzez bezprawne, siłowe przejęcie telewizji publicznej. Polskę trzeba bardzo mocno przebudować, żeby w Polsce była silna, stojąca na obydwu nogach demokracja. To dzisiejsze przedsięwzięcie ma temu służyć. Mam nadzieję, że będzie skuteczne - powiedział Prezes PiS J. Kaczyński.


- Sytuacja w 2015 roku była taka, że w wielu miejscowościach, na naszych spotkaniach ludzie mówili, że nie mają kompletnie żadnej nadziei, szansy na to, żeby po prostu godnie, normalnie żyć w tych swoich miejscach, gdzie związani są od wielu, wielu pokoleń. Nie było pracy, nie było możliwości dojazdu do większego miasta, aby móc tam pracować. Szpitale powiatowe bankrutowały, ludzie pracowali na umowach śmieciowych albo w ogóle nie mieli żadnych umów, stawka godzinowa niejednokrotnie wynosiła kilka złotych. Rodzice nie mieli szans na to, żeby wysłać swoje dzieci na wakacje, nie mówiąc już o tym, żeby móc im zagwarantować kształcenie na wysokim poziomie. Emeryci martwili się o to, czy opłacą recepty i będzie stać ich na to, żeby opłacić rachunki. A jednocześnie rządzący cały czas mówili, że nie ma pieniędzy, nie będzie pieniędzy, nic się nie da zrobić. Wtedy, w 2015 roku, kiedy wygraliśmy wybory, my widzieliśmy, że po pierwsze, da się to zrobić i my damy radę, a po drugie te pieniądze są i wystarczy nie kraść. I tak to się stało, został przygotowany program uszczelnienia VAT-u. Te pieniądze, które wypływały z budżetu państwa strumieniami na różne strony, zaczęły pracować na realizację programów społecznych, na realizację programów rozwojowych, inwestycyjnych - powiedziała Wiceprezes PiS Beata Szydło.


- 100 dni każdego rządu to swojego rodzaju egzamin. Sprawdźmy w związku z tym, jak ten egzamin zdali rządzący. I z tych stu konkretów, które obiecywali ile zostało zrealizowanych rzeczywiście. Jest zrealizowanych 10, 11 i to chyba niezupełnie, ponieważ na przykład mieli zamrozić ceny gazu w 2024 roku na poziomie 2023 roku, zrobili to tylko do połowy roku. Albo obiecali, że doprowadzą do zmian programowych w edukacji, ale w tym samym punkcie jest również obietnica dodatkowej pomocy dla dzieci, dla młodzieży w szkołach, aby dzieci nie musiały mieć korepetycji. Gdzie są te dodatkowe zajęcia obiecane? Bo ja nie widzę nawet w ogóle programu czy jakiejś propozycji programowej, która by miała to wypełniać - dodał Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki.

#100kłamstw



Lista aktualności