Obniżają rangę państwa polskiego na arenie międzynarodowej

- Mamy do czynienia z sytuacją w której Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Kancelaria Premiera prowadzi wojnę z Urzędem Prezydenta RP. Prezydenta, który zgodnie z polską konstytucją nominuje przedstawicieli Polski za granicą, czyli nominuje ambasadorów. Cały czas na sejmowej komisji pojawiają się osoby, które są de facto oszukiwane przez rządzących - nie mają szans na zostanie ambasadorami, bo nie ma uzgodnień z prezydentem, nie ma wstępnej zgody prezydenta na przedstawiane komisji kandydatury, co było standardem przez ostatnie 30 lat. W związku z tym, mamy do czynienia z sytuacją, w której  Polskie placówki obsadzane są przez dyplomatów niższych rangą, co prowadzi do obniżenia rangi relacji międzynarodowych Polski z innymi państwami. A najlepszym przykładem tego absurdu, z jakim mamy dzisiaj do czynienia, jest fakt, że trwa właśnie coroczna narada w MSZ, zwana zazwyczaj Naradą Ambasadorów - ale nie w tym roku. W tym roku Narada Ambasadorów została nazwana Naradą Kierowników Placówek. To pokazuje poziom absurdu, jaki osiągnęło MSZ. Równocześnie na tę naradę nie zaprasza się ambasadorów, których powołano zgodnie z prawem, których po prostu nie lubi Radosław Sikorski lub jego polityczni koledzy. Wolą wysyłać swoich  kumpli i znajomych, którzy mają obejmować  stanowiska w ambasadach - Poseł PiS R. Fogiel.

- Dzisiaj w Sejmie dzień szczególny. Dzień, w którym obchodzimy rocznicę powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego. I w tym momencie wznosimy się na pewne Himalaje hipokryzji. Oto okazuje się, że mówiąc tu pięknie o wolności i niepodległości, w dniu dzisiejszym przedstawiono nam kolejne kandydatury osób po moskiewskiej szkole MGIMO, jako kandydatów na ambasadorów wolnego Państwa Polskiego. Oburza mnie to, jako posła, oburza mnie to, jako byłą opozycjonistkę opozycji antykomunistycznej i uważam, że jest to dzień klęski naszego państwa, jeżeli my w wolnej Polsce w tyle lat po powołaniu rządu Tadeusza Mazowieckiego wysyłamy na placówki dyplomatyczne politruków i oficerów moskiewskich szkół. To dowodzi zależności państwa polskiego od Rosji, która w mojej ocenie teraz jest większa niż kiedykolwiek - Poseł PiS A. Wojciechowska van Heukelom.

- Jak wygląda to odpolitycznienie i wprowadzanie zawodowych dyplomatów - fachowców do służby zagranicznej przez Platformę Obywatelską, przez Koalicję 13 grudnia? Wczoraj rozmawialiśmy o kandydatach na ambasadorów i tak oto kandydat na kierownika placówki, bo nie ambasadora w stałym przedstawicielstwie przy Radzie Europy, dotychczasowy bezpartyjny fachowiec wysoko oceniany zostaje zastąpiony przez wieloletniego senatora Platformy Obywatelskiej, pana senatora Pocieja. Dzisiaj omawialiśmy 4 placówki i czterech kandydatów na kierowników tych placówek. I tak oto z tych czterech osób, jedna to rzeczywiście zawodowy dyplomata, natomiast trzy pozostałe to osoby dwie, które są absolwentami szkół sowieckich w Moskwie, do których to wyjechali jeszcze w czasie Związku Sowieckiego, a trzecia pani to pani, która jeśli chodzi o działalność na rzecz spraw międzynarodowych, najdłużej pracowała w partii Platforma Obywatelska. Etatowa pracowniczka Partii Obywatelskiej do dzisiaj. Taki poziom kandydatów na szefów placówek prezentuje dzisiaj Koalicja 13 grudnia. To jest właśnie to odpolitycznienie, to są właśnie ci fachowcy. Jeśli chodzi o placówkę w Waszyngtonie, zadaliśmy pytanie kandydatowi na szefa tej placówki panu Bogdanowi Klichowi, o jego działalność w mediach społecznościowych, o jego obrażanie byłego prezydenta Donalda Trumpa. Nie wiemy jaak zakończy się batalia w Stanach Zjednoczonych o urząd prezydenta USA. 5 listopada się to wyjaśni, Amerykanie zadecydują. Ale pytaliśmy pana Klicha, co jeśli wygra Donald Trump. Bo środowisko Platformy Obywatelskiej przedstawia Donalda Trumpa, jako osobę emocjonalną, mściwą, zawistną, tak mówią politycy Platformy Obywatelskiej o prezydencie Trumpie. Więc zadaliśmy panu Klichowi pytanie, czy według niego, według opisów polityków Platformy Obywatelskiej Donald Trump będzie chciał współpracować z takim szefem placówki, który go wcześniej obrażał w mediach społecznościowych. Na to Bogdan Klich podkreślił, że on już więcej nie będzie  żadnego prezydenta Stanów Zjednoczonych obrażał w mediach społecznościowych. To była jego odpowiedź, a więc najprawdopodobniej nie rozumie on w ogóle istoty problemu. Tu nie chodzi o jego obrażanie, tylko chodzi o to, że jako szef placówki nie będzie on skuteczny, nie będzie on zapraszany i na tym straci po prostu Polska. Jesteśmy zasmuceni nominatami Koalicji 13 grudnia i uważamy, że to są nominacje fatalnie rokujące na skuteczność polskiej polityki zagranicznej  - Poseł PiS J. Dziedziczak.

- Trwa systematyczne obniżanie rangi państwa polskiego na arenie międzynarodowej. Począwszy od tego, że już nie mamy ambasadorów na placówkach, tylko kierowników placówek, począwszy od tego, że  są to często osoby skompromitowane, osoby po moskiewskich szkołach. To są naprawdę Himalaje hipokryzji, że profesjonalni zawodowcy, którzy potrafią funkcjonować na arenie międzynarodowej są zastępowani działaczami stricte partyjnymi, ale też powiedzmy to wprost, pracownikami partii. Do tego jeszcze dochodzi jedna kwestia. Mianowicie,  w ostatnim czasie też się dowiedzieliśmy, że został nagrany przez rosyjskich dowcipnisiów, jak on to powiedział i rozmawiał z ukraińskim parlamentarzystą, powiedzmy to wprost, zdradzał bardzo ważne, istotne kwestie związane z bezpieczeństwem Polski, Ukrainy całej Europy. Teraz mam pytanie i zastanawiam się, tutaj trochę sparafrazuję, czy za takie działania powinien wywalić połowę swojej kancelarii, połowę swojego ministerstwa, czy powinien sam siebie? To jest zapytanie do pana ministra Sikorskiego w kontekście tego wszystkiego, co się dzieje w ministerstwie, w kontekście tych działań, które działają destrukcyjnie na państwo polskie, jak i również w kwestie związane z bezpieczeństwem naszego kraju - Poseł PiS P. Drabek.

- Trwa demolka polskiej służby zagranicznej. Obsadzane są kolejne posady kierowników placówek przez osoby z nadania politycznego. Wczoraj na Komisji Spraw Zagranicznych, przy braku akceptacji ze strony prezydenta, co zawsze było standardem, że najpierw prezydent wyrażał swoją akceptację dla danego kandydata - dopiero w następnym etapie pojawia się taki kandydat na Komisji Spraw Zagranicznych, pojawiło się dwóch polityków Platformy Obywatelskiej, którzy mają się udać do dwóch kluczowych placówek z jednej strony do Waszyngtonu z drugiej strony do Strasburga. Dzisiaj z kolei, na Komisji Spraw Zagranicznych poza absolwentami moskiewskich szkół,  którzy kształcili się w Moskiewskiej Szkole Szpiegów, bo tak ona była nazywana w latach 80., 90. zaproponowano dzisiaj na kierownika placówki w jednym z najważniejszych państw europejskich, czyli w Hiszpanii działaczkę partyjną Platformy Obywatelskiej, na której mediach społecznościowych znajdujemy odbiegające znacząco od języka dyplomacji komentarze wyzywające posłów opozycji od pajaców, pokazujące memy z udziałem prezydenta Rzeczypospolitej. Proszę mi powiedzieć, czy tak wygląda profesjonalna dyplomacja? Czy my tak chcemy reprezentować Rzeczpospolitą Polską w Królestwie Hiszpanii? Przecież nasi hiszpańscy sojusznicy, partnerzy z Unii Europejskiej pierwsze, co zrobią zobaczywszy kandydaturę, sprawdzą oczywiście media społecznościowe. Czy to buduje prestiż polskiej służby zagranicznej? - Poseł PiS M. Przydacz.


Lista aktualności