Będziemy bronić interesu polskiego rolnika!

- Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź na nasz dezyderat Komisji Rolnictwa do Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie sytuacji związanej z wilkami. Odpowiedź, która przyszła z Ministerstwa, jest odpowiedzią skandaliczną. Skandaliczną i efektem tej odpowiedzi jest to, że wczoraj na Komisji Rolnictwa wszyscy posłowie, ze wszystkich opcji, zagłosowali przeciwko tej odpowiedzi. My nie jesteśmy przeciwko temu, żeby chronić wilka, ale to ma być rozsądne, bo z tej odpowiedzi wynika, że to, że wilki zagryzają zwierzęta gospodarskie, jest winą rolnika. Ministerstwo Klimatu i Środowiska podano rzekome powody obwiniające rolników za to, że wilki zjadają gospodarskie zwierzęta. Pierwszy - niestosowane przez gminy i poszkodowanych rolników procedur postępowania w przypadku występowania sytuacji konfliktowej. Drugi - nieodpowiednie zabezpieczenie zwierząt gospodarskich lub wręcz brak jakichkolwiek zabezpieczeń. Trzeci - nieodpowiednia utylizacja nielegalnie składowanych, padłych zwierząt. Czwarty - brak odpowiedniej opieki nad psami i warunków ich utrzymywania. Piąty - w przypadku wielu zgłoszeń brak poparcia w faktach, co powoduje, że zebrany materiał i dowodowy jest nieaktualny itd. A więc cała wina tego, że wilki atakują gospodarskie zwierzęta, w tej odpowiedzi ministra jest zrzucona na rolnikach. My się temu przeciwstawiamy. To jest po prostu szkalowanie rolników. W tej chwili wielu rolników boi się wyjść na pastwiska, bo wiedzą, że mogą być zaatakowani przez wilki. Nie może być tak, że minister klimatu i środowiska zrzuca całą winę na rolnika. My się temu przeciwstawiamy i będziemy mocno bronić interesu polskiego rolnika, będziemy mocno bronić interesu naszych hodowli - powiedział Poseł PiS Robert Telus.

- Debata na temat populacji wilka w Polsce jest potrzebna, abyśmy nie popełnili tych samych błędów, jakie zostały popełnione z populacją chociażby bobra, którego populacja w Polsce na takim optymalnym poziomie była szacowana na 20 tysięcy sztuk. Dzisiaj mamy grubo ponad 200 tysięcy sztuk bobra w Polsce, głównie w żuławach. Jest to w tym momencie zwierzę inwazyjne, które wypiera również inne gatunki, doprowadzając do nieodwracalnych zmian przyrodniczych i ekonomicznych. Tej debaty też nie przeprowadziliśmy w odpowiednim czasie również w zakresie populacji dzika. Dzisiaj jest ogromna populacja tego gatunku oraz ogromny problem z ASF. Tak samo jest z wilkiem. Okazuje się, że populacja wilka w Polsce jest jedną z największych populacji w Europie - dodał Poseł Krzysztof Ciecióra.



Lista aktualności