- Na razie to opozycja zapowiada wniosek o odwołanie Marszałka Kuchcińskiego. Opozycja, robiąc to, co robi, musi liczyć się z tym, kto ma większość w parlamencie jakie mogą być konsekwencje tych działań - powiedział Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy".
- Jeśli chodzi o konsekwencje prawne, to w ocenie nie tylko mojej, lecz także wielu prawników, sytuacja wokół stołu prezydialnego z uniemożliwieniem prowadzenia obrad drugiej osobie w państwie wyczerpuje znamiona kodeksu karnego - powiedział. Stwierdził, że nie jest jednak od tego aby przesądzać o winie karnej. - To zadanie wymiaru sprawiedliwości. (…) Prezydium Sejmu może zareagować nakładając na posłów chociażby kary finansowe - dodał.
W rozmowie poruszony został również wątek stabilnych 37 proc. poparcia dla PiS-u, które z kryzysu wyszło bez szwanku. Jego zdaniem sondaże należy analizować i wyciągać z nich wnioski , ale na przebicie wyniku z 2015 roku ugrupowanie to ma jeszcze trzy lata.
- Ten czas poświęcimy na realizację obietnic i zobowiązań, bo jeśli się z tego nie wywiążemy, to nie mamy co liczyć na wyrozumiałość Polaków. Będziemy się starać, bo zależy nam, by rządzić nie tylko przez jedną kadencję - powiedział Wicemarszałek Brudziński.
Całość wywiadu dostępna jest w papierowej wersji tygodnika "Do Rzeczy".