- Propozycja, aby posiedzenie komisji w sprawie Amber Gold było zamknięte, to wyciągnięcie ręki do wszystkich posłów - powiedziała Poseł PiS Małgorzata Wassermann na briefingu prasowym przed rozpoczęciem prac komisji śledczej dotyczącej upadku Amber Gold.
Przewodnicząca komisji zaznaczyła, że komisja nadal oczekuje na nieujawnione materiały.
-Wciąż czekamy na dostęp do informacji niejawnych - powiedziała i podkreśliła, że dokumenty te zostaną przekazane do zapoznania się zarówno przez członków komisji, jak i dziennikarzy.
W pierwszej kolejności będą przesłuchiwani prokuratorzy i urzędnicy państwowi - wyjaśniła.
Poseł PiS skomentowała tryb pracy komisji.
- Fakt, że komisja Amber Gold powstaje etapami to wynik tego, o czym mówi ustawa - tłumaczyła. - Podczas posiedzenia komisji ds. Amber Gold każdy poseł będzie mógł się wypowiedzieć i złożyć swoje propozycje.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu komisji Poseł Wassermann poinformowała o ustaleniach.
- Komisja będzie działała w maksymalnie jawny sposób. (...) Będziemy się zwracać do instytucji o zwolnienie zarówno dokumentów, jak i świadków, z obowiązującej ich tajemnicy. Część osób będziemy mogli zwalniać samodzielnie. (...) Podjęliśmy dziś uchwałę upoważniającą mnie do kontaktu z sądem okręgowym w Gdańsku - poinformowała.
Małgorzata Wassermann przedstawiła plan pracy komisji.
- Powinniśmy zacząć od prokuratury, gdyż ona ma najszerszą wiedzę w tym zakresie, potem ustalimy listę świadków - oznajmiła.
-Nie mamy ograniczenia czasowego, jeśli chodzi o prace komisji z doświadczenia wiem, że możemy mówić o czasie około dwóch lat - mówiła. - Kolejne posiedzenie komisji śledczej odbędzie się w przyszłą środę - powiedziała Poseł Wassermann.