- Dziś widzimy, że koordynacja naszych działań przynosi rezultaty. Stanowczy opór Polski i krajów bałtyckich doprowadził do wyhamowania pewnych działań białoruskiego reżimu. Byliśmy bardzo aktywni w kontakcie z krajami Bliskiego Wschodu - mówił w Rydze Premier Mateusz Morawiecki, który odbywa serię wizyt w krajach europejskich w związku z trudną sytuacją geopolityczną. W niedzielę złożył trzy pierwsze: na Litwie, Łotwie i w Estonii, gdzie spotkał się z premierami tych krajów.
Jak podkreślił „chcemy kontynuować te wspólne akcje, tą solidarność na wschodniej flance NATO, bo tylko ona jest w stanie zapobiec ogromnym ryzykom i wyłaniającym się na horyzoncie niebezpieczeństwom”.
- Pierwszym niebezpieczeństwem jest używanie ludzi z Bliskiego Wschodu jako żywych tarcz, jako instrumentu w polityce, wywołaniu kryzysu przez reżim Łukaszenki - tłumaczył.
Kolejnym elementem niebezpieczeństwa jest coraz większa obecność rosyjskich wojsk wokół Ukrainy, wzdłuż granicy rosyjsko-białoruskiej. To instrument presji, ale także bezpośredniego ataku. Następny to dezinformacja.
- Dziś widzimy wzmożony atak dezinformacji na zachodnie stolice. Jest ona stosowana jako instrument walki z krajami bałtyckimi, z Polską na najróżniejsze sposoby - oznajmił.
Dodał, że „widoczne jest ryzyko ataku na wschodnią flankę NATO i UE”.
- Przestrzegamy przed tym razem z naszymi partnerami krajów bałtyckich, bo widzimy je w całej rozciągłości. Nasza wspólna odpowiedź jest w stanie powstrzymać czarne chmury, które się gromadzą - powiedział.