- W pojedynkę nasze kraje nie są w stanie sprostać neoimperialnym zakusom ze strony naszego wielkiego wschodniego sąsiada, ze strony Rosji, natomiast zjednoczeni możemy im się przeciwstawić - mówił Premier Mateusz Morawiecki w Lublanie, gdzie spotkał się ze swoim słoweńskim odpowiednikiem Janezem Janszą. To kolejne rozmowy z europejskimi politykami, które dotyczą sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Przypominał czas, gdy Polska, Węgry, Czechy i Słowenia przeciwstawiały się polityce migracyjnej „bez granic”.
- Państwo, aby było rzeczywiście suwerenne, powinno móc decydować o tym, kto wjeżdża na jego terytorium - oznajmił.
Dodał, że „w pewnym sensie konsekwencją migracji sprzed 6 lat był brexit”.
- Na plakatach nawołujących do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej były tłumy migrantów, którzy w sposób nielegalny wdzierali się do Europy od strony Słowenii. Mamy do czynienia z próbą destabilizacji UE. Aby temu zapobiec musimy być zjednoczeni - zaznaczył.
Podkreślił, że seria kryzysów, której doświadczamy, jest czasem próby dla Europy.
- Musimy być silni, nasze działania dyplomatyczne to rozmowy w kierunki zjednoczenia UE i wspólnej odpowiedzi na zagrożenia - powiedział.