Ekipa Tuska wygasza inwestycje na Odrze

- Minister Sikorski powiedział, że polityka niemiecka nie powinna zatrzymywać rozwoju Polski. Pełna zgoda, myślę, że każdy Polak z taką tezą się zgadza. Natomiast jaka jest rzeczywistość, w kontekście jednego z kluczowych właśnie dla rozwoju Polski projektów, jakim jest tworzenie wodnej drogi na Odrze? Na początku tego roku rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury, w rozmowie z niemiecką rozgłośnią publiczną, mówił tak: "Od końca marca żadnych robót na rzece nie będzie, zaś te obecnie są zlokalizowane, w uzgodnionych ze stroną niemiecką, miejscach limitujących. Od marca 2024 roku planuje się już tylko porządkowanie terenu, likwidację dróg technologicznych, placów magazynowych i zapleczy budowy”. Tak naprawdę przed okresem wyborów samorządowych ekipa Donalda Tuska bała się o tym powiedzieć Polakom, ale nie bała się o tym publicznie mówić stronie niemieckiej, że zamierzają wygasić inwestycje na Odrze, że nie będą planować stworzenia nowoczesnego kanału żeglugowego, na podstawie którego Polska po prostu będzie mogła się w perspektywie następnych lat, co roku, bogacić setkami, a nawet miliardami złotych dochodów do budżetu państwa - powiedział Poseł PiS Kacper Płażyński.


- To, co dzieje się w pracach legislacyjnych rządu oraz wszelkie deklaracje płynące w zakresie gospodarki wodnej mówiące generalnie o wygaszaniu wszelkich prac idą w sukurs słowom, które od dawna były głoszone właśnie przez stronę niemiecką. My nie demonizujemy i nie tworzymy żadnych narracji negatywnych co do naszych sąsiadów, ale bezwzględnie to, co dzieje się chociażby na Łabie w zakresie pogłębienia, nie ma żadnego miejsca w Polsce. Mało tego, ta interferencja właśnie na stronę polską powoduje, że wszelkie działania są wygaszane, a przede wszystkim hamowane. Dzisiaj jest ogłaszana decyzja o utworzeniu Parku Narodowego Dolnej Odry, co oznacza całkowite zastopowanie żeglugi po Odrze. To jest zaprzeczenie tego, co dzisiaj słyszymy od minister Henning-Kloski, która mówi po prostu nieprawdę o tym, że nie będzie utrudniona żegluga, bo z doświadczenia wiemy, że takiej żeglugi nie będzie - powiedział Poseł PiS Marek Gróbarczyk.


- Sytuacja związana z Odrą będzie miała wpływ na wszystkie regiony w zachodniej Polsce. Dlaczego? Dlatego, że mówimy o Odrzańskiej Drodze Wodnej. Jeżeli powstanie Park Narodowy, to wszystkie inwestycje, bez względu na to, czy Park Narodowy będzie obejmował Odrę jako rzekę, czy tylko tereny właśnie Międzyodrza, będzie oddziaływał tak naprawdę na to, co się dzieje w otulinie tego Parku Narodowego. I każdy, ktokolwiek miał jakąkolwiek styczność z procesem inwestycyjnym, doskonale wie, że właściwie nie będzie możliwe uzyskanie decyzji środowiskowej, aby przeprowadzić jakiekolwiek większe inwestycyjne prace na Odrze, a to spowoduje, że Odrzańska Droga Wodna stanie się, można powiedzieć, przeszłością, tylko jakimś zapisem na papierze, a więc można wskazać, że od Kędzierzyna-Koźla poprzez Dolny Śląsk, Ziemię Lubuską aż do Pomorza Zachodniego, w konsekwencji do Świnoujścia, tej żeglugi, krótko mówiąc, nie będzie. My chcemy, żeby Odra była nie tylko naszym walorem, co niezwykle ważne, przyrodniczym, turystycznym, ale także, żeby była szlakiem gospodarczym, tak jak się dzieje to u naszych zachodnich sąsiadów, gdzie rzeki są uregulowane, gdzie służą gospodarce. Dlaczego nie ma być tak w Polsce? To jest właśnie pytanie do obecnego rządu, dlaczego ważniejsze są jakieś inne interesy niż interesy polskie?  Port instalacyjny w Świnoujściu, port kontenerowy. Jeżeli nie będzie Odrzańskiej Drogi Wodnej, jeżeli nie będzie można swobodnie żeglować po Odrze, z zachowaniem jej wielkiego bogactwa przyrodniczego, wtedy te dwa projekty zostaną, krótko mówiąc, zaduszone - podkreślił Poseł PiS Zbigniew Bogucki.


- Dziś, jeżeli zapadnie decyzja o powstaniu Parku Narodowego Dolnej Odry, kończymy marzenia odrzańskiej drodze wodnej. Marnujemy również wysiłek, który został włożony przez ostatnie lata w modernizację odrzańskiej drogi wodnej. Zakończyliśmy za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości Wrocławski Węzeł Wodny, zakończyliśmy budowę stopnia wodnego w Malczycach, zakończyliśmy ciągnący się projekt zbiornika w Raciborzu, który w przyszłości również będzie mógł służyć żegludze śródlądowej. Otworzyliśmy technikum żeglugi śródlądowej we Wrocławiu. Zaczęliśmy projektować kolejne stopnie wodne w okolicach Lubiąża, Ścinawy i Głogowa. Te wszystkie działania, które były podejmowane przez ostatnie lata zostaną w jakimś zakresie zmarnowane przez tą nieodpowiedzialną decyzję rządu Donalda Tuska o powołaniu Parku Narodowego Dolnej Odry. To są działania wbrew interesom Polski, to są działania w interesie gospodarczym Niemiec, podobnie jak przy CPK, czy też przy ustawie wiatrakowej. Apeluję do rządu, żeby zaczął myśleć kategoriami polskimi, polskiego interesu gospodarczego. Dziś, jeżeli zapadnie decyzja o powstaniu Parku Narodowego Dolnej Odry, kończymy marzenia odrzańskiej drodze wodnej. Marnujemy również wysiłek, który został włożony przez ostatnie lata w modernizację odrzańskiej drogi wodnej. Zakończyliśmy za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości Wrocławski Węzeł Wodny, zakończyliśmy budowę stopnia wodnego w Malczycach, zakończyliśmy ciągnący się projekt zbiornika w Raciborzu, który w przyszłości również będzie mógł służyć żegludze śródlądowej. Otworzyliśmy technikum żeglugi śródlądowej we Wrocławiu. Zaczęliśmy projektować kolejne stopnie wodne w okolicach Lubiąża, Ścinawy i Głogowa. Te wszystkie działania, które były podejmowane przez ostatnie lata zostaną w jakimś zakresie zmarnowane przez tą nieodpowiedzialną decyzję rządu Donalda Tuska o powołaniu Parku Narodowego Dolnej Odry. To są działania wbrew interesom Polski, to są działania w interesie gospodarczym Niemiec, podobnie jak przy CPK, czy też przy ustawie wiatrakowej. Apeluję do rządu, żeby zaczął myśleć kategoriami polskimi, polskiego interesu gospodarczego - dodał Poseł PiS Paweł Hreniak.



Lista aktualności