Prof. Krasnodębski: Uczyniliśmy wszystko, by zakończyć szkodliwy dla UE spór

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata na temat sytuacji sądownictwa w Polsce. W imieniu Grupy EKR głos zabrał prof. Zdzisław Krasnodębski. W debacie wziął udział Frans Timmermans, który poinformował, że w poniedziałek jedzie do... Moskwy, by kontynuować dialog z polskim rządem. Prof. Zdzisław Krasnodębski przypomniał Timmermansowi, że w swoich ubiegłorocznych wystąpieniach wielokrotnie ubolewał, że rząd Polski odmawia dialogu z Komisją Europejską, sugerując brak dobrej woli i arogancję po polskiej stronie. 

- Nie była to, moim zdaniem, sprawiedliwa ocena. Ale, jak wszyscy wiemy, rząd polski, po swej rekonstrukcji i zmianie premiera, od początku tego roku podjął kolejną próbę bardzo intensywnego dialogu, dążąc do porozumienia z Komisją i zakończenia tej, naszym zdaniem, nieszczęsnej i niepotrzebnej procedury sprawdzania praworządności w Polsce - mówił.

Wiceprzewodniczący PE przypomniał, że polski rząd wyszedł naprzeciwko wielu postulatom Komisji a polski parlament dokonał w ostatnich czasach znaczących zmian i korekt w przyjętych regulacjach.

- Między innymi osłabiając możliwości wpływu ministra sprawiedliwości na organizację sądów, wzmacniając rolę Krajowej Rady Sądownictwa oraz prezydenta a nie ministra, publikując zaległe, mające jednak tylko archiwalne znaczenie werdykty Trybunału Konstytucyjnego, zmieniając przepisy dotyczące asesorów, nakładając dodatkowe warunki na możliwość wniesienia skargi nadzwyczajnej, wyrównując - tak jak chciała Komisja - wiek przechodzenia na emeryturę sędziów obu płci itd. - mówił prof. Krasnodębski, podkreślając, że Polska zrobiła bardzo wiele, by osiągnąć porozumienie i zwracając uwagę na brak dobrej woli ze strony Komisji Europejskiej.

- Pan sądzi zapewne, że kontaktując się z niektórymi środowiskami prawniczymi i opozycją w Polsce ma w swych działaniach także poparcie polskiego społeczeństwa – a nie tylko skrajnie zideologizowanych sił w Polsce i poza nią np. w tym parlamencie. Nic bardziej błędnego. Wszystkie dane wskazują na to, że reformy podjęte przez Prawo i Sprawiedliwość mają ogromne poparcie społeczne” - mówił prof. Krasnodębski, przywołując badania z sierpnia 2017 roku, z których wynika, iż 81% Polaków popiera reformę sądownictwa. „Polacy wiedzą, że nie chodzi o naruszenie praworządności, lecz jej przywrócenie. Wiedzą, jak dotąd działały sądy, jaka była ich sprawność, jaka była jakość i niezależność ich wyroków - ocenił.

Przywołał w swoim wystąpieniu także niedawny wywiad z Günterem Verheugenem, byłym komisarzem Unii do spraw rozszerzenia, który stwierdził wprost, że Komisja Europejska nie ma odpowiednich kompetencji, by zajmować się tą sprawą i że widać tu wyraźnie podwójne standardy, gdyż polski rząd „nie jest z tych tzw. głównego nurtu”.

- My ze swej strony uczyniliśmy wszystko, co możliwe, by zakończyć ten szkodliwy dla Unii spór. A teraz Polacy w swej znakomitej większości uważają, że czas naszych ustępstw powinien się skończyć. Z całym spokojem, ale i stanowczością, czekamy więc na ruch Komisji i Rady Europejskiej. Gotowi oczywiście nadal informować i tłumaczyć nasze stanowisko - podkreślił prof. Krasnodębski.

Lista aktualności