Minister Klimatu i Środowiska znowu nie dba o interesy polskich firm

- Razem z Panią Poseł Anną Gembicką rozpoczęliśmy dziś bardzo ważną kontrolę w interesie setek tysięcy polskich rodzin, zainteresowanych kupnem pompy ciepła, kontrolę w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Zmieniam określenie Minister Hennig-Kloski z określenia lobbystki niemieckich wiatraków, na również lobbystkę chińskich pomp ciepła. To, co wydarzyło się kilka dni temu, dokładnie kilka godzin po obronieniu przez #Koalicja13grudnia Pani Hennig-Kloski na stanowisku Ministra Klimatu i Środowiska, ta wrzutka lobbystyczna, która zmienia zasady gry i dopuszcza gigantyczny lobbing chińskich importerów pomp ciepła, którzy mogą uzyskiwać nadal gigantyczne dotacje z programu "Czyste Powietrze", kosztem polskich firm, które produkują w znakomitej jakości w Polsce pompy ciepła, jest w naszej ocenie aferą, którą trzeba wyjaśnić.


Chcemy prześledzić to, w jaki sposób w piątek zostały zmienione zasady w programie "Czyste Powietrze" i zostały dopuszczone certyfikaty prywatnych firm. Po co dopuszczane są prywatne certyfikaty jakości pomp ciepła? Właśnie po to, aby sprzęt wątpliwej jakości z Azji, z Chin, był importowany do Polski i sprzedawany w ramach tego systemu dotacyjnego "Czyste Powietrze". A my, jako Prawo i Sprawiedliwość, z Poseł Anną Gembicką chcemy tylko jednej rzeczy, jednej zasady - aby tylko i wyłącznie z programu "Czyste Powietrze" i na rynek polski mogły być dopuszczone te urządzenia, te pompy ciepła, które są sprawdzone przez akredytowane laboratorium na terenie Polski. Żadnej akceptacji dla prywatnych certyfikatów wątpliwej jakości. Polskie rodziny kupują pompę ciepła i płacą gigantyczne koszty, rachunki za energię, ponieważ te pompy ciepła nie spełniają żadnych wymagań jakościowych, są po prostu nieprzystosowane do polskich warunków.


Dziś, razem z Panią Poseł Anną Gembicką pokazaliśmy również w mediach społecznościowych ten mechanizm, który w naszej ocenie powinien być całkowicie zmieniony. Jeżeli przykładowo cena katalogowa takiej chińskiej pompy ciepła wynosi 40 tysięcy złotych, a instalator pompy ciepła kupuje ją za 15 tysięcy złotych netto, a dotacja do takiej pompy ciepła z programu "Czyste Powietrze" może wynosić nawet 35 200 zł, to oznacza, że w interesie każdego takiego instalatora nie jest kupowanie polskiej, instalowanie polskiej pompy ciepła dobrej jakości, która kosztuje 20-25 tysięcy złotych, tylko właśnie tych chińskich pomp ciepła, dlatego że to jest czysty, kilkudziesięciotysięczny zysk z takiej jednej instalacji. I ta patologia musi być zmieniona.


Razem z Poseł Anną Gembicką walczymy o dwie rzeczy. Po pierwsze o pewność, że Polacy, kupując pompy ciepła, kupują dobrej jakości urządzenia odnawialnych źródeł energii. A po drugie, walczymy o to, aby każdy system dotacyjny polskiego państwa wspierał polskie firmy. Aby każdy system dotacyjny polskiego państwa wspierał polskie miejsca pracy. Bo to jest pytanie, czy chcemy, żeby gigantyczne pieniądze z programu "Czyste Powietrze" szły do Chin, czy chcemy, żeby zostawały w Polsce.


Razem z Poseł Anną Gembicką apelujemy do Minister Pauliny Hennig-Kloski o wycofanie decyzji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, zmieniającej w piątek zasady programu "Czyste Powietrze" i takiemu lobbystycznemu dopisaniu prywatnych certyfikatów firm, które mają umożliwić sprzedaż chińskich pomp ciepła wątpliwej jakości, które nie są w żaden sposób kontrolowane przez akredytowane laboratorium na terenie i Polski, i całej Unii Europejskiej. Domagamy się tego, aby Minister Hennig-Kloska zeszła z kursu, który prowadzi ją do kolejnej afery, afery związanej z pompami ciepła. Ustalimy dokładnie, kto stoi personalnie za tą piątkową lobbystyczną wrzutką na rzecz chińskich importerów pomp ciepła, ponieważ my, PiS, murem stoimy za polskimi producentami pomp ciepła. Polskie dotacje, dotacje z pieniędzy polskich podatników mają wspierać polskie firmy, a nie chińskich importerów - powiedział Poseł Janusz Kowalski.


- W ramach programu Czyste Powietrze powinny być przede wszystkim wspierane polskie firmy, polscy producenci, którzy produkują bardzo dobrej jakości pompy ciepła. Kiedy byliśmy na kontroli w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, spotkaliśmy panią minister Hennig-Kloskę, która akurat wchodziła do ministerstwa. Była bardzo nerwowa, kiedy pan poseł Kowalski zapytał właśnie o tę sprawę. Zaczęła unikać odpowiedzi, nie chciała rozmawiać, nie chciała nas przyjąć. Później zaczęła mówić o tym, że to nie była jej decyzja, tylko decyzja Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Tylko, że warto zapytać, kto nadzoruje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska? Tam są osoby delegowane przez panią minister Hennig-Kloskę.


Program Czyste Powietrze, to nie jedyna sytuacja, w której pani Hennig-Kloska jest zamieszana w jakieś lobbystyczne wrzutki. Wcześniej mieliśmy sytuację z aferą wiatrakową, teraz mamy aferę z pompami ciepła, ale mało tego, podczas posiedzeń Komisji Rolnictwa, na którą nie przychodzą przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska, nawet posłowie Platformy Obywatelskiej i PSL-u odnieśli się bardzo krytycznie do działań tego ministerstwa. Widać, że po prostu pani minister Hennig-Kloska sobie nie radzi. Dlatego apelujemy o to, żeby zmienić te zasady, żeby nie promować chińskich producentów pomp ciepła, żeby nie narażać Polaków na to, że będą później otrzymywali rachunki po kilka, kilkanaście tysięcy złotych, bo tak naprawdę do tego się to wszystko sprowadza - powiedziała Poseł PiS Anna Gembicka.



Lista aktualności